Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Spam kończy 40 lat. Czego by mu życzyć...

13-08-2018, 18:03

Od wysłania pierwszego spamu minęło już kilka dekad - według rozgłośni npr z Waszyngtonu 40 lat! Cyberprzestępcy od tamtej pory wiele się nauczyli, lecz okazuje się, że korzystają przy tym również ze starych sprawdzonych narzędzi.

Za ojca spamu uchodzi Gary Turk, który w 1978 roku rozesłał do 400 użytkowników ARPANETU zaproszenie na pokaz nowego komputera. Samo pojęcie zostało wprowadzone, kiedy w 1994 roku firma prawnicza świadcząca usługi w sprawach imigracyjnych wysłała ponad 6000 wiadomości do grup należących do Usenetu. Pomimo tego, iż w 2004 roku Bill Gates zapowiedział, że problem spamu zostanie rozwiązany w ciągu 2 lat, to niestety nadal to zjawisko jest powszechne, a w 2018 wręcz przybiera na intensywności.

Według badań firmy F-Secure spam to nadal najczęściej wykorzystywana metoda rozpowszechniania złośliwego oprogramowania, szkodliwych linków, kradzieży poufnych danych czy wyłudzeń z udziałem „nigeryjskiego księcia”. 
Spośród wszystkich przeanalizowanych przez  firmę próbek spamu aż 46% stanowiły e-maile o charakterze randkowym, 31% zawierało adresy URL prowadzące do witryn ze szkodliwymi treściami, a 23% to wiadomości ze złośliwymi załącznikami. Spam to niezmiennie ulubione narzędzie w rękach cyberoszustów, umożliwiające im przeprowadzanie masowych ataków. W dodatku ta metoda zyskała na popularności w ostatnich latach, ponieważ systemy bezpieczeństwa coraz lepiej radzą sobie z powszechnymi cyberzagrożeniami takimi jak luki w oprogramowaniu.

Według danych firmy MWR InfoSecurity szansa na otwarcie e-maila z phishingiem wzrasta o 12% jeżeli jego nadawca wydaje się znajomą osobą. Oprócz tego poprawny gramatycznie tytuł wiadomości zwiększa wskaźnik powodzenia spamu o 4,5%. E-maile, które w nachalny sposób nakłaniają odbiorcę do działania, są paradoksalnie mniej skuteczne.

Niebezpieczne załączniki

85% złośliwych załączników wykrytych w komunikacji e-mailowej to pliki o popularnych rozszerzeniach: .zip, .doc, .xls, .pdf oraz .7z. Cyberprzestępcy często wysyłają załączniki, które wymagają podania hasła do ich otwarcia, aby uniknąć skanowania przeprowadzanego automatycznie przez rozwiązania antywirusowe. Rozsyłają jednocześnie dane do logowania w treści e-maila i jeżeli użytkownik nabierze się i z nich skorzysta, to jego urządzenie zostanie zainfekowane. 
Szkodliwe linki Zdarza się, że adresy URL wysyłane przez cyberprzestępców w ramach spamu prowadzą odbiorcę na stronę, która nie jest szkodliwa, aby nie została zablokowana przez skaner bezpieczeństwa. Jednak już po kilku sekundach następuje automatyczne przekierowanie z tej pozornie nieszkodliwej strony na domenę zawierającą niebezpieczne treści. 

Kradzież danych logowania

Niezwykle skuteczną metodą działań przestępczych jest phishing, czyli podszywanie się pod osobę lub instytucję w celu wyłudzania poufnych danych – w tym loginów i haseł. Jeden z eksperymentów pokazał, że w link zawarty w sfałszowanym e-mailu udającym wiadomość z serwisu LinkedIn kliknęło aż 52% pracowników, do których został wysłany. 

Źródło: F-Secure


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *