Tajemnicze, mające swoją siedzibę na amerykańskiej prowincji przedsiębiorstwo zajmuje się handlem informacjami dotyczącymi tożsamości użytkowników sieci.
Na blogu „Kod Władzy” bardzo często poruszany jest problem rosnącej inwigilacji w sieci. Regularnie docierają do nas doniesienia o kolejnych skandalach związanych z naruszaniem przez internetowych gigantów prywatności użytkowników. Gromadzone o nas dane to bezcenne informacje dostarczające umiejętnemu analitykowi wiedzy na temat naszych upodobań, słabości, w końcu modeli zachowań. Czy jednak zastanawialiście się kiedyś, co dzieje się z tymi informacjami?
Prześledzenie rynku handlu tożsamościami użytkowników nie należy do zadań najprostszych, niemniej jednak możemy próbować krok po kroku przyglądać się kolejnym ogniwom tej niezwykłej gałęzi gospodarki. Na pomoc przyszedł nam ostatnio The New York Times, w którym ukazał się obszerny artykuł na temat tajemniczej, mieszczącej się w Conway w stanie Arkansas firmy Acxiom.
Przeciętny konsument wie o niej bardzo niewiele, jednak istnieje ryzyko, że samo przedsiębiorstwo wie o nim bardzo dużo. Jej bazy danych gromadzą informacje na temat wieku, płci, rasy, wagi, stanu cywilnego, wykształcenia, problemów zdrowotnych, marzeń i wielu innych rzeczy, które pozwolą jeszcze dokładniej zdefiniować nas jako potencjalną grupę docelową, do której klient Acxiom może dotrzeć ze swoją ofertą.
Acxion powstała w 1969 roku, jednak z biegiem lat kilkakrotnie zmieniała nazwę. Wśród jej partnerów znaleźć możemy takie potęgi, jak Oracle, IBM czy HP i chociaż bardzo zależy jej na zgromadzeniu jak największej ilości danych o ludziach, nie jest chętna do kontaktów z prasą, zapewne ceniąc sobie prywatność.
Czy podobna działalność może być groźna? Wszystko sprowadza się do bezpieczeństwa baz danych, jeśli tylko nie będą one narażone na ataki z zewnątrz i ewentualną kradzież, wszystko powinno być pod kontrolą.
Czy jednak ataki nie miały miejsca? Okazuje się, że kilka lat temu kilkakrotnie próbowano przechwycić posiadane przez Acxiom dane, jednak według oficjalnych doniesień próby te skończyły się niepowodzeniem. Pytanie tylko, czy w ciągu tylu lat nie było już więcej prób? Dane blisko pół miliarda ludzi mogą być atrakcyjne dla wielu osób i organizacji, komuś w końcu może udać się złamać zabezpieczenia.
Istotną kwestią pozostają również zjawiska nie do końca etycznych praktyk stosowanych przez wymienione firmy. Wątpliwości dotyczą między innymi gromadzenia danych o użytkownikach bez ich zgody bądź też udostępniania baz danych instytucjom rządowym.
Przykładowo pod koniec października 2010 roku The Wall Street Journal opublikował artykuł, z którego wynikało, że firma RapLeaf przy pomocy oferowanych przez siebie aplikacji do Facebooka gromadziła dane o użytkownikach serwisu, a następnie sprzedawała je swoim klientom. Chociaż firma odcięła się od podobnych stwierdzeń, to jednak dziennikarzom WSJ udało się wykazać, że informacje o kontach użytkowników Facebooka zostały przekazane co najmniej tuzinowi zewnętrznych odbiorców.
Dane pozyskiwano przy użyciu różnych aplikacji, które łączyły się z kontem użytkownika, pobierając z niego szereg potrzebnych do działania danych. Internauta musi wyrazić zgodę na podobną operację. Według przytoczonych w artykule, dostarczonych przez Facebooka, statystyk pod koniec 2010 roku z aplikacji korzystało blisko 70% użytkowników portalu.
Jeszcze inna sprawa miała miejsce w przypadku wspomnianej już firmy Acxiom. We wrześniu 2003 roku Electronic Privacy Information Center (EPIC) przedstawiła przed Federalną Komisją Handlu (FTC) zarzuty udostępniania informacji o konsumentach przez współpracującą z US Army firmę Torch Concepts. Pomimo starań EPIC komisja nie zainteresowała się sprawą.
Potencjał globalnej sieci wykorzystywany jest zarówno przez polityków, jak i aktywistów niezgadzających się z istniejącym porządkiem. Obok tego internet to również wciąż rosnący rynek reklamy, którego wartość na początku tego roku wyniosła według raportu PricewatersCoopers 8,4 miliarda dolarów (wzrost o 15 procent). Ten, kto ze swoją ofertą dotrze szybciej - zarobi najwięcej. Skoro więc wiedza o nas samych stała się tak niezwykle wartościowa, to powinniśmy się dziwić, że znalazł się ktoś, kto chce ją sprzedać?
Artykuł pierwotnie ukazał się na blogu „Kod Władzy”
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Galopujące Pigułki Wiedzy - im szybciej się zdecydujesz, tym więcej zyskasz