Korzystasz z rozwiązań zapewniających anonimowość w sieci? Nie wejdziesz na strony rządowe - taką propozycję przedstawił Minister Administracji i Cyfryzacji. Chodzi o ochronę stron rządowych przed atakami, ale czy to nie zbyt daleko idący środek?
reklama
Rządowy Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe przedstawił opracowane i zatwierdzone wytyczne Ministra Administracji i Cyfryzacji w zakresie ochrony portali informacyjnych administracji publicznej (PDF, skan, 2 strony).
Te wytyczne wydają się istotne po tym, jak polskie strony rządowe stały się celem ataku "hakerów" przy okazji protestów przeciw ACTA. Okazuje się jednak, że proponowane środki bezpieczeństwa wzbudzają wątpliwości. W dokumencie pada m.in. propozycja "wdrożenia systemów eliminacji ruchu anonimizowanego" (np. TOR, VPN). Innymi słowy - ten, kto chce anonimowo korzystać ze stron rządowych, może być takiej możliwości pozbawiony.
Przeciwko takiemu rozwiązaniu zaprotestowała Fundacja Panoptykon.
- Zwróciliśmy Ministerstwu uwagę, że pozostawienie użytkownikom możliwości anonimowego odwiedzania stron rządowych to sprawa fundamentalna, ściśle związana z konstytucyjnym prawem do informacji. Jak wiadomo, każde połączenie z serwerem WWW ujawnia adres IP tzw. "klienta", dzięki czemu administrator serwera uzyskuje możliwość dość dokładnego śledzenia zainteresowań i aktywności poszczególnych użytkowników. To może stanowić zagrożenie dla ich anonimowości, a pośrednio także ich prywatności. Staje się to szczególnie prawdopodobne w przypadku korzystania z portali rządowych – administracja publiczna dysponuje przecież techniczną możliwością powiązania numerów IP z konkretnymi obywatelami - czytamy w komunikacie Fundacji.
Według Fundacji rozważane ograniczenie w dostępie do informacji publicznej może stanowić naruszenie Konstytucji RP. Ustawa zasadnicza gwarantuje bowiem każdemu prawo do pozyskiwania informacji (art. 54), a obywatelom prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne (art. 61). Chęć pozostania anonimowym czy korzystanie z określonych narzędzi to nie powinny być powody ograniczania tego prawa do informacji.
Co ważne - na obecnym etapie nikt nie sugeruje, że rząd chce pozbawić obywateli anonimowości i będzie śledził naszą aktywność na stronach rządowych. Omawiana kwestia jest bardziej subtelna. Chodzi o to, że rząd, dążąc do zapewnienia sobie cyberbezpieczeństwa, nie powinien naruszać pewnych ogólnych zasad. Każde naruszenie "subtelne" może bowiem otwierać drogę do poważnych nadużyć w przyszłości.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|