Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

e-Handel: Europejskie prawo umów ma poparcie Parlamentu Europejskiego

09-06-2011, 08:11

Za stworzeniem unijnych przepisów regulujących sprzedaż transgraniczną opowiedziało się 521 europosłów (przy 145 głosach przeciw i 8 głosach wstrzymujących się). Może to otworzyć konsumentom i firmom drogę do jednolitego europejskiego rynku, bo zdaniem Komisji Europejskiej do sprzedaży transgranicznej bardziej zniechęcają bariery prawne niż językowe.

Europejskie prawo umów może w przyszłości wyznaczać zasady sprzedawania i kupowania towarów i usług przez podmioty z różnych krajów UE. Według danych Komisji Europejskiej tylko 8% konsumentów decyduje się na zakupy za granicą. Wynika to m.in. z niepewności co do uwarunkowań prawnych. Zdarza się też, iż konsument jest od razu informowany, że dany sklep nie prowadzi sprzedaży dla osób mieszkających w danym kraju.

>>> Czytaj: e-Handel: najtaniej ciągle w USA

Wczoraj (8 czerwca) Parlament Europejski zdecydowaną większością głosów opowiedział się za koncepcją opcjonalnego europejskiego prawa umów. Takie prawo może być wybierane przez konsumentów i przedsiębiorstwa w ich stosunkach umownych jako alternatywa dla krajowego prawa umów.

Nowe prawo będzie zatem oznaczać większą dostępność towarów dla konsumentów, a dla małych i średnich firm obniży koszty transakcyjne (np. koszty dostosowania warunków umownych i polityki handlowej lub uzyskania tłumaczenia przepisów) oraz zmniejszy niepewność prawną związaną z koniecznością posługiwania się obcym prawem.

Parlament Europejski zaakceptował pomysł po przyjęciu przez Komisję Prawną sprawozdania sporządzonego z inicjatywy własnej przez Dianę Wallis. Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viviane Reding zapowiedziała, że rozważa zaproponowanie opcjonalnego europejskiego prawa umów jesienią.

Według szacunków KE inicjatywa ta mogłaby dać małym internetowym przedsiębiorstwom oszczędności rzędu 9 tys. euro z tytułu opłat prawnych i kosztów tłumaczenia na każdy rynek albo 230 tys. euro, gdyby pragnęły prowadzić działalność w całej UE.

O europejskim prawie umów mówili już przedstawiciele polskiego rządu w kontekście polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Ma to być jeden z priorytetów Polski, a minister Krzysztof Kwiatkowski tak opisywał swoją wizję: W praktyce mogłoby to wyglądać w ten sposób, że na stronie internetowej przedsiębiorcy prowadzącego sprzedaż przez internet umieszczony byłby "blue button" – "niebieski guzik", którego "naciśnięcie" powodowałoby wybór Instrumentu Opcjonalnego jako systemu prawa, na podstawie którego zawierana byłaby dana umowa.

>>> Czytaj: Bruksela zadowolona z wyników Agendy cyfrowej


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Komisja Europejska