Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Polski przemysł fonograficzny przyłączył się do międzynarodowej kampanii przeciwko nielegalnej wymianie plików w sieciach p2p - poinformował wczoraj Związek Producentów Audio Video (ZPAV). Akcja rozpoczęła się od złożenia wniosków o ściganie ponad 8 tys. osób w 17 krajach na świecie, w tym również użytkowników p2p Polsce.

konto firmowe

reklama


Od początku października 2006 r. ZPAV złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przeciwko 59 internautom w Polsce, którzy udostępniali ponad 200 tysięcy plików w takich sieciach, jak Gnutella, eDonkey i DirectConnect.

Polscy artyści, których nagrania najczęściej pojawiały się w zgromadzonym materiale to: Kazik Staszewski, Pidżama Porno, Myslovitz, T LOVE i HEY. W ścisłej "czołówce" są także utwory artystów hiphopowych, takich jak O.S.T.R., czy WWO - informuje ZPAV.

Kampania przemysłu fonograficznego rozpoczęła się równolegle w 17 krajach, a Polska, Brazylia i Meksyk, uczestniczą w niej po raz pierwszy.

Jak informuje ZPAV, z ponad 13 tys. głównie cywilnych spraw, które wszczęto do tej pory na całym świecie (poza USA), kilka tysięcy zakończyło się zawarciem ugody - średnia wysokość odszkodowania to 2.300 EURO. Pozwanymi są osoby o różnych profesjach - jest wśród nich m.in. pracownik laboratorium z Finlandii i niemiecki pastor. W wielu krajach za nielegalne działania dzieci w internecie do odpowiedzialności pociągnięto rodziców.

Trudno powiedzieć jak zakończyło się pozostałych kilka tysięcy spraw, o których już ZPAV nie wspomina. Wydaje się, że część z nich została umorzona z braku przekonywujących dowodów, jak w przypadku jednego ze szwedzkich internautów (o którym pisał kilka dni temu w swoim serwisie Piotr Waglowski), czy sprawy Paula Wilke z USA, opisywanej wczoraj przez IDG. W obydwu tych sprawach sądowi nie wystarczyły do wydania skazujących wyroków takie dowody, jak nazwa użytkownika, adres IP i lista rzekomo udostępnianych utworów.

Jeśli jednak już dojdzie do skazania, to według polskiego prawa nielegalne udostępnianie plików muzycznych w internecie jest rozumiane jako ich rozpowszechnianie (w rozumieniu art. 116 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych), a to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 5 lat - ostrzega ZPAV.

Co ciekawe, badania internetu przeprowadzone na zlecenie ZPAV przez firmę GEMIUS w lipcu 2006 r. roku pokazują, że 74,2% internautów, pobierających z sieci muzykę to użytkownicy serwisów p2p. 36% z nich deklaruje, że tygodniowo pobiera z sieci od 1 do 5 utworów, udostępniając zwykle przy tym swoje pliki, zgodnie z zasadami działania sieci p2p. Oznacza to, że w jednym tygodniu może dochodzić do aktywnej wymiany nawet 9 mln plików muzycznych - reasumuje ZPAV.

Z przytoczonych badań wynika ponadto, że w większości, korzystający z sieci p2p znają mechanizm działania wymiany p2p (czyli robią udostępniają swoje zasoby świadomie), a tylko 13,2% użytkowników tych sieci uważa, że pobierając dane z sieci nie udostępnia swoich plików.

Wyniki badania wskazują także, że 20,8% respondentów nie korzysta z sieci p2p w obawie przed odpowiedzialnością prawną, a ok 25% unika p2p w trosce o bezpieczeństwo swoich danych. Dziewięciu na dziesięciu użytkowników programów do wymieniania się plikami (86,3%) deklaruje, że głównym powodem korzystania z sieci p2p jest darmowa muzyka. Z legalnych źródeł muzyki w sieci korzysta ok. 2 mln internautów - podaje ZPAV.

Warto dodać, że ZPAV miesiąc temu rozpoczął na terenie ponad 8 tys. polskich podstawowych i gimnazjalnych akcję uświadamiającą. W tym celu rozdysponowano broszurki, które zawierają informacje o niebezpieczeństwach czających się w sieciach P2P, takich jak pornografia, przemoc, wirusy i spyware. Przedstawiciele organizacji mają również prowadzić na ten temat pogadanki z uczniami. Związek udostępnił także program Digital File Check, pozwalający zidentyfikować nielegalne treści na prywatnym komputerze oraz odinstalować oprogramowanie p2p.

ZPAV zapowiada, że oprócz akcji uświadamiających będzie jednocześnie wspierał i promował rozwój serwisów, oferujących legalny dostęp do muzyki on-line. Związek zamierza również aktywnie podążyć drogą wyznaczoną przez, wzbudzające mieszane uczucia Amerykańskie Stowarzyszenie Producentów Nagrań - RIAA, podejmując zdecydowane akcje prawne przeciwko osobom nielegalnie udostępniającym chronione prawem pliki muzyczne w internecie.

Akcję zainicjowaną w Polsce przez SPAV poparł już Związek Stowarzyszeń Artystów Wykonawców STOART.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

3 kandydatka na Firefox 2.0