Dzisiaj na giełdzie w Nowym Jorku zadebiutuje firma Zynga, największy producent gier społecznościowych na świecie. Zbudowała ona swoją pozycję głównie w oparciu o Facebooka, gdzie jej usługi cieszą się ogromną popularnością. 95 proc. przychodów generują internauci tego właśnie serwisu. Wejście na NASDAQ jest jednym z ważniejszych tegorocznych wydarzeń w branży IT. Wiele było spekulacji odnośnie tego, jaka będzie cena akcji, a także jak Zynga się wyceni.

Czytaj także: Boom na gry społecznościowe - kiedy się skończy?

Na początku grudnia, by zwiększyć szansę swojej oferty publicznej, obniżyła ona swoją wycenę o 5 miliardów dolarów, do poziomu 9 miliardów dolarów. Zakres cenowy wyznaczony został na 8,50-10,00 dolarów, a do kupienia było 100 milionów akcji. Maksymalnie więc Zynga może pozyskać z giełdy miliard dolarów. Wygląda na to, że tyle właśnie uda jej się zebrać. Agencja Reuters informuje bowiem, że nabywców znalazł cały pakiet akcji i to po najwyższej możliwej cenie.

Od czasu premiery Google'a na giełdzie w roku 2004 byłby to największy debiut - gigant wyszukiwarkowy zebrał wtedy od inwestorów 1,9 miliarda dolarów. Równie niecierpliwie oczekiwany jest debiut Groupona. W przypadku tej drugiej firmy inwestorzy mają jednak znacznie więcej wątpliwości - w przeciwieństwie bowiem do Zyngi serwis zakupów grupowych przynosi duże straty, co rodzi wiele pytań o przyjęty model biznesowy.

Czytaj także: Zynga: Szybki wzrost przychodów nie przekłada się na wyższe zyski

Co martwić może w przypadku Zyngi, to fakt, że jej obecna wartość równa się 12-krotności przychodów z roku poprzedniego. W przypadku np. firmy Activision jest to 3-krotność. Wycena na tak wysokim poziomie nie jest jednak czymś nadzwyczajnym w przypadku firm z sektora IT. Niemniej jednak powinna wzbudzić przynajmniej czujność potencjalnych inwestorów.

Moment na debiut giełdowy to jednak nie najlepszy. Wahania na parkietach całego świata są na porządku dziennym, kilka firm IT, których walory niedawno weszły do obrotu, notowanych jest obecnie poniżej pierwotnych poziomów. Czy z Zyngą będzie podobnie, przekonamy się jeszcze przed Bożym Narodzeniem.