Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Od przyszłego tygodnia zaczyna z kolei promować swoją ofertę wśród inwestorów. Firma liczy, że pozyska z parkietu około miliarda dolarów na dalszy rozwój.

Oferta publiczna akcji Zyngi jest jedną z najbardziej oczekiwanych przez inwestorów w Stanach Zjednoczonych. Firma wyrosła właściwie na Facebooku, jemu w dużej mierze zawdzięczając swój szybki rozwój. 1 lipca złożony został wniosek o dopuszczenie do publicznego obrotu. Przedsiębiorstwo chciałoby poprzez giełdę pozyskać około miliarda dolarów na dalszy rozwój. Wciąż nie są znane ani ostateczna wycena, ani cena jednej akcji. Niektórzy analitycy podkreślają, że sytuacja firmy może nie być tak dobra, jak niektóry chcieliby wierzyć.

Czytaj także: Boom na gry społecznościowe - kiedy się skończy?

Z gier Zyngi korzystają, co prawda, 232 miliony internautów, jednak zaledwie około 5 proc. z nich płaci, co i tak jest jednak wynikiem bardzo dobrym dla tej branży. Te niespełna 12 milionów konsumentów zapewnia firmie większość przychodów (najnowsze dane mówią jednak o niespełna 8 milionach osób). Tutaj jednak pojawia się kolejny problem - mimo szybko rosnących przychodów, maleją zyski. Firma ponosi bowiem coraz wyższe koszty działalności. To budzi niepokój.

Mimo to, według dwóch niezależnych źródeł, do których dotarła agencja Reuters, już w najbliższy poniedziałek rozpocząć się ma publiczne przedstawianie oferty firmy. Celem jest bowiem wejście na giełdę jeszcze przed końcem bieżącego roku. Obecne wyceny Zyngi mówią o około 14 mld dolarów. Zwraca się jednak szeroko uwagę na to, że firma będzie musiała przedstawić jasną strategię dalszego rozwoju, łącznie z planem poprawy wyniku netto, który systematycznie się pogarsza. Problemem może być także zbytnie uzależnienie od Facebooka, który stanowi główną platformę, gdzie gry Zyngi są dostępne.

Ofertę publiczną pilotują wspólnie Morgan Stanley oraz Goldman Sachs.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING