Od dłuższego czasu wiadomo, że Google Glass ma być nie tylko eksperymentem. Google chce uczynić z niego skończony produkt dla rynku konsumenckiego. Musi przekonać do niego zwłaszcza dwie grupy ludzi - konsumentów oraz deweloperów, którzy będą tworzyć aplikacje dla Google Glass.

Deweloperzy w ostatnim czasie byli kuszeni wizją tworzenia gier dla Google Glass. Nie mogą to być zbytnio skomplikowane gry, ale mogą wykorzystywać elementy widocznego otoczenia, sterowanie głosowe albo informacje o położeniu urządzenia. Film poniżej prezentuje, jak może wyglądać granie na okularach. 

Jeśli chodzi o coś dla konsumentów to wczoraj firma Google zaprezentowała nowe projekty oprawek, których będzie można używać ze szkłami korekcyjnymi lub przyciemnionymi. Google ogłosiła też współprace z firmą Vision Service Plan, która jest w USA czołowym dostawcą usług ubezpieczeń, w ramach których oferowane jest leczenie wzroku.

To wszystko ma duże znaczenie, bo okulary Google mają być urządzeniem towarzyszącym użytkownikowi cały czas. Ludzie będą chcieli dostosować je do swojego wyglądu lub do określonych rodzajów aktywności. Zdjęcia poniżej prezentują nowe rodzaje oprawek.

Pytanie tylko, czy naprawdę będzie można wszędzie chodzić w takich okularach? Słyszeliśmy już o pierwszej osobie zatrzymanej z powodu Google Glass w kinie. Tych urządzeń mogą nie tolerować także kasyna i kluby ze striptizem, bo istnieje ryzyko zbyt łatwego nagrywania bywalców lokali. Trudno powiedzieć, jak będą reagować lokale gastronomiczne, w których już teraz pewnym problemem jest mania robienia zdjęć potrawom. Nie wiadomo, co zrobić z kwestią korzystania z Google Glass za kierownicą samochodu.

Najciekawsze jest to, że sprawca całego zamieszania - firma Google - nie musi się tym w ogóle przejmować. Wszystkie zasady korzystania z Google Glass zostaną wypracowane "w praniu" dzięki pierwszym nabywcom, którzy będą chodzić do kina, siadać za kierownicą i popadać w tarapaty z powodu podejrzeń o nagrywanie kogoś w klubie.