Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zarząd wyszukiwarkowego giganta nie korzysta z Google+

05-10-2011, 14:13

Społecznościowa witryna od Google'a, staje się coraz popularniejsza, jednak jej magia wydaje się nie działać na zarząd kalifornijskiej korporacji.

Jak zauważył na swoim blogu Michael Degusta, zarząd Google'a bardzo niechętnie korzysta z Google+. Wielu ważnych pracowników wyszukiwarkowego giganta nawet nie ma w nim konta.

Czytaj także: Blokowanie komentarzy w Google+ przed publikacją statusu

Najaktywniejszym pracownikiem firmy na Google+ jest Vic Gundotra, który pozostawił na stronie już ponad 150 wiadomości. Gundotra jest jednak wiceprezesem ds. społeczności, zatem w jego przypadku brak wpisów byłby prawdziwym ewenementem.

Niestety jedynie 3 z 12 osób znajdujących się na liście zarządu Google'a kiedykolwiek udostępniło publicznie wiadomość w Google+. Sergey Brin i Larry Page opublikowali łącznie tylko 22 statusy, co trudno nazwać nawet przeciętną aktywnością, biorąc pod uwagę okres obecności w sieci serwisu społecznościowego od wyszukiwarkowego giganta.

Zarząd wyszukiwarkowego giganta na Google+
fot. - Zarząd wyszukiwarkowego giganta na Google+
Warto przypomnieć, że niedawno twórca Facebooka zapewniał, że spędza na nim całe dnie. Również dyrektor generalny Twittera publikuje w swoim serwisie nawet kilkadziesiąt wiadomości każdego dnia. Nieco dziwi więc fakt, że Eric Schmidt, który przez ponad dekadę był głową Google'a, nie pokusił się nawet o stworzenie konta w Google+. Z drugiej strony, jego odejście z funkcji dyrektora generalnego przypisuje się częściowo porażce na rynku społecznościowym, a to faktycznie może zniechęcać do korzystania z tego typu usług.

Czytaj także: Google+ z inteligentnymi reklamami


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: The Understatement