Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Za tydzień głosowanie nad prawami internautów

17-11-2009, 08:37

24 listopada Parlament Europejski podejmie decyzję w sprawie ostatecznej wersji prawa, które będzie określało zasady ograniczania dostępu do internetu. Przedstawiciele Parlamentu zapewniają, że przyjęcie propozycji zagwarantuje lepszą niż obecnie ochronę internautów. Przedstawiciel Partii Piratów również ją chwali, choć przyznaje, że idealna nie jest.

robot sprzątający

reklama


Europejscy prawodawcy od dłuższego czasu pracują nad Pakietem telekomunikacyjnym, który ma nowelizować wiele przepisów dotyczących telekomunikacji na obszarze Unii Europejskiej.

>>> Czytaj: Pakiet telekomunikacyjny: Operator poinformuje o minimalnej jakości usług

Pakiet dotyczy wielu spraw, ale od kilku miesięcy trwał spór pomiędzy Parlamentem Europejskim a  Radą w sprawie przepisów, które uregulują kwestię odcinania internautów od sieci. Parlament wielokrotnie stawał na stanowisku, że potrzebne są przepisy gwarantujące, że nie dojdzie do ograniczenia dostępu do sieci bez sądu.

Rada takich zapisów nie chciała, a mają one niemałe znaczenie choćby w kontekście tego, co dzieje się we Francji. Tam już przegłosowano ustawę, która pozwoli na łatwe odcinanie internautów od sieci, jeśli specjalna agencja stwierdzi, iż naruszyli oni prawa autorskie (decyzję podejmuje sąd w trybie przyśpieszonym)

>>> Czytaj: Francja: odcinanie od sieci zgodne z konstytucją

Przed wakacjami (czyli przed kampanią wyborczą do Europarlamentu) europosłowie jak lwy bronili poprawki 138, która gwarantowała internautom, że ograniczenie dostępu do internetu nie nastąpi bez zgody sądu. Kiedy rozpoczęła się nowa kadencja PE, deputowani znaleźli wspólny język z Radą i wypracowali nowy projekt. Parlament zapewnia, że proponowane przepisy będą chronić internautów, ale trudno nie odnieść wrażenia, że po wyborach motywacja do walki o prawa internautów była mniejsza.

Według PE tekst wypracowany w ramach porozumienia przewiduje, że ograniczenia dostępu do internetu mogą być nakładane jedynie, jeśli są one odpowiednie, proporcjonalne i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym. Takie działania mogą być podejmowane jedynie "z poszanowaniem zasady domniemania niewinności i prawa do prywatności" oraz w wyniku "uprzedniej, uczciwej i bezstronnej procedury".

>>> Czytaj: UE ustaliła warunki odcinania internautów od sieci

Przedstawiciele grupy La Quadrature du Net przyznają, że nowa treść zapisów w Pakiecie zawiera pozytywne elementy, takie jak odniesienie do prawa do sprawiedliwego i obiektywnego postępowania. Zwracają jednak uwagę na niejednoznaczny język tych zapisów i potencjalne luki, które to powoduje. Ponadto wytykają, że tekst mówi tylko o wcześniejszych uczciwych i bezstronnych procedurach podejmowanych wobec podejrzanych osób, a nie - jak to było w poprawce 138 - o orzeczeniu przez organy sądowe.

Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się takiego wyniku. To oczywiście nie wszystko, czego moglibyśmy chcieć w idealnym świecie i nie oznacza to końca naszej walki o wolny i otwarty internet. Niemniej, to duży krok w dobrym kierunku, który przerósł nasze najśmielsze oczekiwania – tak skomentował rezultat negocjacji szwedzki poseł z "partii piratów", Christian Engström, który od lat walczy o prawa użytkowników internetu.

Zdaniem PE, gdyby na obecnym etapie Parlament lub Rada odrzuciły projekt, trafiłby on do kosza. Byłoby to najmniej korzystne rozwiązanie z punktu widzenia użytkowników, gdyż bez wspólnych przepisów i ochrony na poziomie Unii Europejskiej władze krajowe miałyby dużo większą swobodę w nakładaniu ograniczeń dostępu do sieci.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *