Serwis Variety informuje, że Google i YouTube osiągnęły porozumienie w sprawie kupna serwisu Twitch za miliard dolarów. Jeśli to prawda, będzie to największe przejęcie w historii YouTube.

Nieco inną informację podaje Wall Street Journal. Według jego źródeł takie przejęcie jest rzeczywiście możliwe, ale rozmowy mogą być na wczesnym etapie. 

The Verge informuje, że obie strony porozumienia zgodziły się na cenę, ale trwają rozmowy co do tego, w jakim stopniu Twitch może pozostać niezależny. Źródła The Verge wspominają też o tym, że kupnem Twitcha zainteresowany był Microsoft.

Twitch (albo Twitch.tv) to strona internetowa udostępniająca treści wideo w streamingu, najczęściej dotyczące sportu elektronicznego albo gier komputerowych. Platforma ma 45 mln widzów miesięcznie oraz ponad milion użytkowników udostępniających treści w każdym miesiącu. Zawarła też porozumienia na rozpowszechnianie treści od takich partnerów, jak CBS Interactive’s GameSpot, Joystiq oraz Destructoid.

Let's Play vs prawa autorskie

Treści wideo dotyczące gier komputerowych stają się coraz popularniejsze. Są bardzo ważne również dla YouTube, choć nie da się ukryć, że ostatnio są one także powodem problemów. W grudniu ubiegłego roku twórcy filmów Let's Play (ukazujących grę z komentarzem gracza) otrzymali tysiące zawiadomień o naruszeniu praw autorskich. Zawiadomienia pochodziły od deweloperów gier, którzy uważali, że filmy te zawierają grafikę, muzykę i inne elementy ich własności intelektualnej.

Zawiadomienia o naruszeniach sprawiły, że twórcy filmów poświęconych grom zostali pozbawieni przychodów z reklam. YouTube dopiero w marcu tego roku przyznał, że takie podejście do praw autorskich może być krzywdzące dla niezależnych twórców.

Jeśli dojdzie do przejęcia Twitcha, firma Google potwierdzi, że materiały wideo związane z grami mają dla niej duże znaczenie. Oczywiście, gdy producenci gier to dostrzegą, mogą zacząć wyciągać rękę po pieniądze. Zazwyczaj gdy gigant przejmuje mniejszą, obiecującą firmę, narastają roszczenia wobec giganta.