Wczoraj YouTube ogłosiło na swoim blogu zanotowanie miliarda unikalnych użytkowników aktywnych w miesiącu. Od razu nasuwają się skojarzenia z Facebookiem, który ogłosił przekroczenie miliarda użytkowników w październiku ubiegłego roku.

Przedstawiciele YouTube zauważyli, że kraj wielkości widowni YouTube byłby trzeci pod względem wielkości na świecie, po Chinach i Indiach. Oznacza to również, że połowa ludzi w ogóle korzystających z internetu odwiedza YouTube.

Miliard widzów. A gdzie pieniądze?

Powyższe przeliczenia mają oczywiście charakter ciekawostek, a jakie są naprawdę istotne wnioski? Po pierwsze należy zauważyć, że Google posiada udany serwis społecznościowy, ale nie jest to Google+ tylko YouTube. Ten serwis ciągle rośnie, a został nabyty w roku 2006 za 1,6 mld dolarów. Wówczas wydawało się to szaleństwem, ale dziś każdy przyzna, że była to udana inwestycja.

Miliard widzów miesięcznie oznacza, że YouTube jest ważnym medium, docierającym do ogromnej liczby osób, kształtującym ludzkie opinie, wpływającym na kulturę. Jednocześnie nie bardzo wiadomo, czy to medium jest finansowo wydajne. Firma Google konsekwentnie trzyma się polityki nieinformowania o rentowności YouTube.

Widać, że YouTube ciągle jest na etapie poszukiwania nowych źródeł przychodu. Ruszyło już wypożyczanie filmów, a ostatnio mówiło się płatnych subskrypcjach kanałów oraz o usłudze streamingu. 

Antypiraci się odczepili

Niezależnie od wyników finansowych firmie Google udało się osiągnąć coś niezwykle ważnego - YouTube jest postrzegane jako legalne źródło treści, współpracujące z twórcami i umożliwiające im zarobek. Kiedyś tak nie było. Gdy Google przejmowała YouTube, oczekiwano serii pozwów i zamknięcia serwisu. Dziś natomiast YouTube jest wymieniana nawet na stronach organizacji przemysłu rozrywkowego jako dobry przykład legalnej usługi.

Jeszcze kilka lat temu nie było pewne, czy YouTube będzie w stanie obronić taki wizerunek. Teraz pomimo miliarda użytkowników nie wydaje się to wielkim problemem.

Czytaj także: YouTube wkrótce z usługą streamingu muzyki. Podbije urządzenia mobilne?