Nowy Windows 8 dostępny jest w sprzedaży już od niemal miesiąca. Jeszcze przed jego premierą wielu obawiało się, że nie będzie to zbyt lubiane wydanie systemu Microsoftu. Nie mylili się.

Skrajne opinie

Badania przeprowadzone niedawno przez firmę Avast nie pozostawiają wątpliwości: Windows 8 to nie system, który byłby wymarzoną platformą do migracji. Łatwo się domyślić, że użytkownicy wolą pozostać przy sprawdzonym Windowsie 7 (zob. Windows 8 kusi klientów... by kupić Maka lub iPada).

Windowsa 8 pokochają natomiast posiadacze komputerów z dotykowymi ekranami. Nie ma ich obecnie wiele, jednak Microsoft bardzo się stara, aby w przyszłości to właśnie tego typu maszyny stały się standardem. Niestety nijak ma się to do aktualnej sprzedaży.

Microsoft zaskoczony

Zanim Windows 8 wszedł do sprzedaży, Microsoft bez wątpienia tworzył różne scenariusze dalszej sytuacji. Prognozy sprzedaży to kluczowy parametr, dzięki któremu można jednoznacznie ustalić, czy wszystko idzie zgodnie z planem. Koncern z Redmond miał prawdopodobnie ambitny plan.

Paul Thurrott donoszący informacje wprost od "zaufanych źródeł" w Microsofcie ujawnił natomiast, że sprzedaż Windowsa 8 jest obecnie "znacznie niższa od wewnętrznych prognoz firmy". Czy koncern nie spodziewał się, że nowy ekran główny może budzić kontrowersje? Bez wątpienia brano to pod uwagę. Widocznie jednak nie doceniono siły przyzwyczajenia użytkowników, którym nieśpieszno do migracji.

Internauci już jakiś czas temu przewidzieli natomiast, że w myśl prostej zasady, iż co drugie wydanie Windowsa jest udane, pechowa "Ósemka" może mieć istotne problemy (zob. Windows 8 - przegląd memów, demotów, grafik).

Kto winny?

Nieoficjalne doniesienia Thurrott wskazują na to, iż za słabą sprzedaż Windowsa koncern z Redmond obwinia... producentów sprzętu. To oni mieli nie odrobić zadania domowego, a przez to nie udało im się zachęcić klientów do zakupu nowych urządzeń z Windowsem 8. Cóż, można to tłumaczyć i tak.

Kiepska sprzedaż Windowsa nie jest oczywiście oficjalną informacją przekazaną przez Microsoft. Nie trudno w to jednak uwierzyć po tym, jak kilka dni temu pracę stracił szef zajmujący się właśnie tym działem w Microsofcie.

Na koniec można się pocieszać tym, że statystycznie już kolejne wydanie systemu z Redmond powinno odnieść duży sukces. Na razie trudno jednak nawet zgadywać, co mogłoby uczynić "Dziewiątkę" lubianą. Może skasowanie ekranu głównego z kafelkami?