Osoby wspierające Juliana Assange'a w walce o istnienie WikiLeaks są obecnie w trakcie zakupu statku, gdzie miałyby działać serwery należące do demaskatorskiej witryny - poinformował serwis FoxNews.
Obecnie mają trwać operacje związane z logistyką, których efektem ma być przeniesienie serwerów WikiLeaks na międzynarodowe wody - poinformował FoxNews. Projekt taki z pewnością nie będzie należał do najtańszych.
- Po tym będą mogli działać nieprzerwanie, a nikt nie będzie ich w stanie tknąć - powiedziało jedno z anonimowych źródeł FoxNews. - Jeśli oddalisz się na pewien dystans od lądu, wtedy zaczyna cię obowiązywać prawo morskie. Obecnie większość serwerów WikiLeaks znajduje się w Szwecji oraz Islandii.
- Nie będą mogli go ścigać na mocy prawa morskiego. Będzie bezpieczny. Nie jest idiotą. Właściwie to jest bardzo bystry - tłumaczy jedno ze źródeł amerykańskiej witryny. Serwery WikiLeaks mogłyby zostać przeniesione również na jedną z powojennych platform przeciwlotniczych, niedaleko wybrzeża Anglii na Morzu Północnym.
Optymizmu nie podzielają natomiast niektórzy prawnicy, zwracając uwagę na fakt, że "oskarża się ludzi, a nie serwery". Jak mówi jeden z nich, zespół WikiLeaks musiałby zamieszkać na oceanie, by rzeczywiście wymknąć się wymiarowi sprawiedliwości. Pod koniec ubiegłego roku demaskatorska witryna musiała wstrzymać publikację niektórych materiałów ze względu na brak funduszy. Blokada Wikileaks przez upolitycznione spółki finansowe wciąż trwa - informowali wtedy przedstawiciele strony.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|