Brytyjska poczta ma mnóstwo pracy - jedna z kancelarii prawnych wysłała już kilkadziesiąt tysięcy listów, w których żąda zapłaty 500 funtów tytułem umorzenia sprawy o dzielenie się chronionymi plikami. Coraz więcej osób zgłasza jednak, że z p2p nie mają nic wspólnego.
reklama
Ponad 150 osób zgłosiło się już do brytyjskiej organizacji Which?, twierdząc, że niesłusznie otrzymali listy z kancelarii ACS:Law, w których informuje się ich o naruszeniu prawa autorskiego i konieczności zapłaty 500 funtów. W przeciwnym razie sprawa może zostać skierowana do sądu - informuje BBC News. Dziennik Internautów o sprawie informował już w listopadzie zeszłego roku.
ACS:Law utrzymuje, że jej metody pozyskiwania adresów IP, z wykorzystaniem których dochodzi do dzielenia się plikami, w tym pornografią, jest całkowicie godna zaufania. Jej przedstawiciele przyznali jednak, że część spraw została zamknięta - nie podano jednak ani liczb, ani powodów takiego działania.
Żaden pozew nie trafił jeszcze także do sądu. Nietrudno się temu dziwić - jednoznaczne udowodnienie przed sądem naruszenia prawa przez konkretną osobę może być w przypadku dzielenia się plikami chronionymi prawem autorskim niezwykle trudne, a co za tym idzie także kosztowne.
Which? szacuje, że takie listy mogły zostać wysłane nawet do 50 tysięcy Brytyjczyków. Oczekuje się zgłaszania kolejnych osób, twierdzących, że zostały niesłusznie posądzone o nielegalne działania. Wiele z nich, nie chcąc narażać się na konflikt z prawem, zapłaci wskazaną w liście kwotę. Organizacja radzi jednak, by łatwo się nie poddawać.
Jeśli adresat listu jest zdania, że nie dopuścił się przestępstwa, powinien z całą stanowczością temu zaprzeczyć, a także - w miarę możliwości - dostarczyć dowód, na podstawie którego możliwe będzie stwierdzenie, gdzie przebywał w momencie popełnienia przestępstwa.
Kancelaria zapowiedziała, że w najbliższym czasie wysyłać będzie kolejne listy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*