Spółka CD Projekt chwaliła się świetnymi wynikami sprzedaży, ale mogła je udostępnić w sposób niewłaściwy dla spółki giełdowej. Sprawa będzie wyjaśniana, a w najgorszym razie firmie grozi wysoka kara finansowa.
reklama
W skrócie:
9 czerwca firma CD Projekt pochwaliła się, że przez pierwsze dwa tygodnie sprzedaży gracze kupili 4 mln kopii Wiedźmina 3: Dziki Gon. Trzyletnie nakłady na produkcję Wiedźmina 3 zwróciły się w dniu premiery.
Po ogłoszeniu tych wyników ceny akcji CD Projekt zaczęły rosnąć. To niestety sprawiło, że twórca Wiedźmina może mieć kłopoty. Jako spółka giełdowa CD Projekt musi podawać pewne informacje przez tzw. Elektroniczny System Przekazywania Informacji (ESPI), który ma zapewniać inwestorom równy dostęp do informacji mogących mieć wpływ na ceny akcji. Komunikat o świetnej sprzedaży Wiedźmina nie trafił do ESPI.
Sprawę bada Komisja Nadzoru Finansowego, ale rzecznik KNF w wypowiedzi dla Wyborcza.biz podkreślił, że jeszcze nie ma postępowania administracyjnego. Najpierw Komisja chce wyjaśnić tę sprawę ze spółką i ustalić, czy informacja podana w komunikatach dla prasy spełnia kryteria tzw. informacji poufnej.
CD Projekt sądzi, że komunikat o sprzedaży miał charakter marketingowy. Nie miał być informacją dla inwestorów, ale sygnałem dla graczy, ze ta właśnie ta gra cieszy się dużym zainteresowaniem. W samym komunikacie była mowa o tym, że przedstawione dane o sprzedaży nie są pełne.
- Sprzedaż do użytkowników końcowych, zwana sell through, jest bardzo ważna, bo świadczy o sile i popularności Wiedźmina. Natomiast trzeba pamiętać, że nasz przychód jest generowany przez sprzedaż do sklepów i sieci handlowych, czyli tzw. sell in, która z założenia jest wyższa. Pełne dane sprzedażowe na koniec czerwca, sporządzone na podstawie raportów licencyjnych od naszych globalnych partnerów, przekażemy razem z wynikami za pierwsze półrocze 2015 r., a więc pod koniec sierpnia – mówił Adam Kiciński, prezes CD Projektu.
Firma CD Projekt twierdzi, że taki sposób komunikowania o sprzedaży jest stosowany od lat i sięgają po niego inni światowi producenci. Z drugiej strony nie bez znaczenia jest to, że CD Projekt jest notowany na polskiej giełdzie i oczywiście musi się trzymać zasad gry, jakie panują na polskim rynku. Według niektórych mediów kara dla CD Projektu może sięgnąć 5 mln złotych, ale rzecznik KNF mówił Wyborczej.biz o karze do miliona złotych. Tak czy owak chodzi o duże pieniądze.
CD Projekt powołuje się na stosowaną już praktykę, ale w obliczu jego sukcesu wszyscy bardziej patrzą mu na ręce. Również w tym miesiącu w prasie i na forach wałkowano temat rzekomego rasizmu w Wiedźminie. Zwracał na to uwagę m.in. Tauriq Moosa na łamach The Polygon. W Wiedźminie są po prostu sami biali ludzie, a zapewne wprowadzenie ludzi o innym kolorze skóry nie byłoby problemem.
Niektórzy mówią, że Wiedźmin nie powinien być taki "rasistowski". Z drugiej strony padają argumenty, że Wiedźmin ma korzenie słowiańskie i to tłumaczy kolor skóry, a poza tym jeśli chcemy nadać światu gry charakter średniowieczno-europejski, przewaga białych ludzi jest zrozumiała. Z "trzeciej strony" trudno mówić o "dokładności historycznej" w przypadku fantastyki, więc może warto przekroczyć bariery rasowe? To jest materiał na długie dyskusje. My możemy odnotować, że im więcej ludzi pozna Wiedźmina, tym więcej będzie takich dyskusji. Zaraz za sukcesem idą kolejne wymagania.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|