Bezpieczeństwo umieszczanych przez nas w sieci danych zależy w dużej mierze wyłącznie od nas. To my - internauci - najczęściej wyznaczamy bowiem hasła broniące dostępu do profili w serwisach społecznościowych czy do kont poczty elektronicznej. Ustanawiając nieskomplikowane hasła, niewątpliwie ułatwiamy sobie życie - większość z nas ma bowiem profile w różnych serwisach, subskrybuje gazety, jest członkiem forum czy korzysta z bankowości internetowej.

Zapamiętanie loginów i haseł, gdyby zawsze były skomplikowane i inne, wymagałoby ogromnego wysiłku lub spisania wszystkiego na kartce, co także nie jest dobrym rozwiązaniem. Proste hasła to jednak także znaczne ułatwienie dla wszelkiej maści osób o nieczystych intencjach. Gdy w październiku br. w internecie opublikowana została lista haseł do kont pocztowych, okazało się, że najpopularniejszym jest ciąg 123456.

Większość użytkowników stosuje zazwyczaj tylko małe bądź wielkie litery, same cyfry, proste do odgadnięcia imiona. Rzadko hasło jest kombinacją małych i wielkich liter, cyfr i znaków interpunkcyjnych. A takie hasła są najtrudniejsze do odgadnięcia.

Krok w kierunku zabezpieczenia użytkowników poczynił serwis Twitter. Stworzył on listę 369 "zbyt oczywistych" haseł - podczas rejestracji system nie pozwoli ich wpisać - informuje na swoim blogu SophosLabs. Zabezpieczenie niezbyt efektywne, biorąc pod uwagę fakt, że inwencja ludzka w zakresie ułatwiania sobie życia nie zna granic.

Oprócz tego jednak serwis stosuje ocenę wprowadzanych haseł - są cztery stopnie: od słabego do bardzo silnego. Już sam ten fakt zasługuje na pochwałę, gdyż wciąż niewiele serwisów w ten sposób dba o prywatność i bezpieczeństwo swoich użytkowników.