Tegoroczna sprzedaż komputerów osobistych ma, według firmy Gartner, wynieść 352 mln urządzeń, co oznacza wzrost rok do roku o 3,8 proc. Oznacza to znaczące obniżenie poprzedniej prognozy, która mówiła o wzroście o 9,3 proc. Także przyszłoroczna sprzedaż ma rosnąć wolniej niż jeszcze niedawno sądzono - zamiast o 12,8 proc., wzrośnie o 10,9 proc. Nabywców znaleźć mają 404 mln urządzeń.

Czytaj także: 19-proc. spadek sprzedaży komputerów

Gartner zmniejszył w największym stopniu perspektywy wzrostu dla Stanów Zjednoczonych i Europy w drugiej połowie bieżącego roku, a także na początku przyszłego. Przyszłoroczny poziom sprzedaży miał zostać osiągnięty już w tym roku. Firma wskazuje, że wzrostowi sprzedaży nie sprzyja bardzo niepewna sytuacja gospodarcza, która skłania tak firmy, jak i zwykłe osoby, do przemyślenia swoich zakupów. Komputery osobiste nie są uznawane za dobra pierwszej potrzeby, dlatego też rezygnacja z nich następuje w pierwszej kolejności. Konsumenci indywidualni mają być bardziej skłonni do odłożenia zakupów niż firmy.

Oczekuje się, że ożywienie w tym względzie przyniesie dopiero druga połowa przyszłego roku. Podkreślono, że Europa Zachodnia boryka się z wysokimi zapasami dystrybutorów, co skutecznie redukuje wielkość nowych zamówień. Za Oceanem z kolei problemem jest znacznie słabszy popyt na urządzenia, związany z początkiem roku szkolnego.

Coraz częściej urządzeniem pierwszego wyboru staje się tablet, którego sprzedaż rośnie w bardzo szybkim tempie. Wielu młodszych użytkowników, skupiających się przede wszystkim na słuchaniu muzyki, oglądaniu filmów czy udzielaniem się w serwisach społecznościowych, najpierw sięga po tablet, jako mniejszą i tańszą alternatywę dla komputera stacjonarnego. Rosnąca funkcjonalność tych urządzeń (służyć mogą również do czytania książek i prasy, a także surfowania po internecie czy dokonywania zakupów) sprawia, że stają się one niezwykle poręczne w podróży czy na wakacjach.

Czytaj także; HP wróci do tabletów