Szalejący w zeszłym tygodniu w Azji południowo-wschodniej tajfun Morakot uszkodził podwodne kable, zapewniające dostęp do internetu. Są także poważne trudności z rozmowami międzynarodowymi.
Azja południowo-wschodnia została mocno dotknięta przez tajfun Morakot, który szalał w regionie w zeszłym tygodniu. Oprócz zniszczonych budynków, dróg i mostów uszkodzona została także infrastruktura telekomunikacyjna. W wyniku sztormów przerwane zostały podwodne kable łączące region ze Stanami Zjednoczonymi.
Internauci z Tajwanu, Filipin, Hong Kongu oraz Singapuru mieli w tym tygodniu poważne problemy z dostępem do stron zlokalizowanych na amerykańskich serwerach. Utrudnione było także uzyskiwanie połączeń telefonicznych ze Stanami Zjednoczonymi. Ruch był bowiem kierowany "objazdem", co skutecznie ograniczyło możliwość korzystania z tych usług.
Największy operator telekomunikacyjny Tajwanu - Chunghwa Telecom - poinformował, że ruch powinien zostać w dużej mierze przywrócony do końca czwartku. Całkowita naprawa podwodnych kabli może potrwać jednak nawet dwa miesiące. Operatorzy z krajów dotkniętych problemem współpracują ze sobą, odpowiednio kierując ruchem tak, by nie dochodziło do zatorów - podaje agencja Reuters.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|