Minęły dwa tygodnie od ostatecznej decyzji w sprawie The Pirate Bay, a szwedzkiej organizacji antypirackiej udało się już zamknąć kilka serwisów torrentowych.
reklama
Swepiracy był jednym z najpopularniejszych miejsc w sieci, które umożliwiały dzielenie się szwedzkimi filmami. Od roku 2006, kiedy powstał, dorobił się 30 tysięcy członków. Kluczowy jest tutaj czas przeszły, gdyż pod koniec zeszłego tygodnia oficerowie policji ze Szwecji i Holandii dokonali aresztowania najważniejszych pracowników serwisu, a także skonfiskowali sprzęt. Jest to kolejny w ostatnim czasie przykład działań władz wymierzonych w serwisy umożliwiające wymianę plików.
Jest to pokłosie decyzji Sądu Najwyższego Szwecji z połowy lutego, który odmówił twórcom serwisu The Pirate Bay prawa do apelacji od wyroku, kierując ich tym samym do więzienia. Przedstawiciele przemysłu rozrywkowego zapowiedzieli natychmiast, że podejmą działania wymierzone w około 150 innych serwisów, mających jakikolwiek związek ze Szwecją, a które umożliwiają dzielenie się materiałami chronionymi prawami autorskimi.
Póki co idzie im całkiem nieźle. Tydzień temu, pod naciskiem Antipiratbyrån, znikł z sieci Tankafetast, drugi największy w Szwecji serwis torrentowy. Organizacja antypiracka przyznała, że wywierała na niego naciski. Jak podaje serwis TorrentFreak, żądać ona będzie od wymiaru sprawiedliwości decyzji analogicznej do tej, jaka zapadła wobec The Pirate Bay. Na celowniku znalazły się już także dwa kolejne serwisy - The Internationals oraz Scene Access.
Także z własnej woli z działalności zrezygnował serwis Bibliotik.org, oferujący dostęp do elektronicznych książek. W oświadczeniu jego przedstawiciele napisali, że nie mogą dłużej akceptować ryzyka wiążącego się z ich działalnością.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|