Jak twierdzi - w trosce o rodziny w Zimbabwe, którym brakuje pożywienia. Organizacje broniące zwierząt są jednak oburzone i wskazują na inne sposoby rozwiązania problemu słoni niszczących uprawy.

Bob Parsons, dyrektor generalny firmy GoDaddy.com zajmującej się rejestracją domen (ma być największym graczem na rynku, zarządzającym ponad 43 milionami domen), z początkiem marca był na wakacjach w Zimbabwe. Fakt ten najpewniej uszedłby uwadze, gdyby nie zorganizowane tam polowanie na słonie. Zwierzęta te niszczyły pola uprawne, co groziło jeszcze większymi niedostatkami żywności.

Sonda
Kto ma rację?
  • Bob Parsons
  • obrońcy zwierząt
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Postanowiono więc problem rozwiązać w sposób siłowy. Parsons wraz ze swoimi towarzyszami zaczaili się w nocy na polu odwiedzanym przez słonie. Z trzech, które się pojawiły, szef GoDaddy.com zastrzelił jedno zwierzę. Dumnie potem pozował do zdjęcia na zwłokach słonia. Następnego dnia do zwierzęcia dobrali się lokalni mieszkańcy, część z nich miała na głowach pomarańczowe czapki z logo firmy.

Skąd wiadomo o tym zdarzeniu? Zostało ono sfilmowane i umieszczone w internecie. Prezentujemy je poniżej. Końcówka filmu jest dość drastyczna. Film wywołał oburzenie internautów, a także organizacji zajmujących się ochroną zwierząt. Sam Parsons swojej decyzji o zastrzeleniu słonia broni, twierdząc, że działał w interesie rodzin Zimbabwe.




Więcej w tym temacie:


    Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.

    Źródło: Bob Parsons