Better Business Bureau (BBB) w zeszłym tygodniu ostrzegło studentów poszukujących pracy w niepełnym wymiarze godzin lub elastycznych godzin pracy przed oszustwami, które zagrażają ich tożsamości i finansom. Niektórzy z cyberprzestępców podają się za profesorów lub innych pracowników wydziału i wysyłają studentom fałszywe propozycje pracy.
reklama
Agencja BBB twierdzi, że oszuści mogą podczas procesu „rekrutacji” proponować różne oferty pracy (bardzo dobrze płatne), w tym opiekę nad zwierzętami, tajemnicze zakupy, a nawet stanowiska asystentów badawczych.
W tym celu rozsyłają na uczelniane adresy e-mail wiadomości zachęcające do ubiegania się o pracę. W wiadomościach tych podszywają się pod biura pośrednictwa pracy uczelni, działu obsługi studentów lub nawet od konkretnego profesora. Jedna z ofiar poinformowała, że oszust, podając się za pracownika wydziału, oferował jej stanowisko asystenta badawczego w instytucji edukacyjnej.
„Za pośrednictwem szkolnego e-maila otrzymałem wiadomość o możliwości pracy u profesora” – wyjaśnił uczeń. „Zadzwoniłem pod ten numer i poproszono mnie o przesłanie CV oraz e-maila spoza szkoły. Kiedy zadawałem pytania dotyczące stanowiska, powiedziano mi, że szkoła pokryje moje wydatki i otrzymam od niej materiały”.
Następnie oszust poprosił o nazwę banku studenta i dodatkowe szczegóły, aby ustalić, czy może on deponować czeki.
„Zapytali, z jakiego banku korzystam i czy mogę wpłacać czeki na swoje konto” – dodał student. „Kiedy poprosiłem rzekomego profesora mailowo o dane weryfikacyjne odpowiedział, że jest to niepotrzebne, bo jest pracownikiem uczelni. Kiedy jednak osobiście skontaktowałem się z profesorem, za którego podszywał się cyberprzestępca, powiedział, iż nie szuka asystenta badawczego i że musiałem mieć do czynienia z oszustami.”
Gdy dany student da się złapać na przynętę i wyśle swoje CV, rzekomo zostanie zatrudniony bez rozmów kwalifikacyjnych, a następnie otrzyma wiadomość z czekiem oraz instrukcjami, jak pobrać pieniądze bez wykonania żadnej pracy. Po realizacji czeku ofiara proszona jest o zakup przedpłaconych kart debetowych, kart podarunkowych lub innych artykułów o określonej wartości, które mają być potrzebne w nowej pracy. Część z tych przedmiotów student ma wysłać do nowego pracodawcy, a pieniądze, które zostanie muk po tych zakupach może zatrzymać, jako swoją zapłatę.
Eksperci BBB ostrzegają, że to oszustwo - czek jest fałszywy, a wykrycie tego może zająć bankowi tygodnie. Student w końcu będzie musiał zwrócić wypłacone w ten sposób pieniądze do banku, a oszuści oprócz otrzymanych od niego przedmiotów zyskują dodatkowo dane osobowe ofiary.
Zespół Bitdefender przygotował krótki poradnik, dzięki któremu można zminimalizować ryzyko:
„Oszustwa związane z zatrudnieniem są niezwykle popularne także w Polsce. Na popularnych portalach z ofertami pracy i w social mediach wciąż możemy znaleźć oferty „atrakcyjnej pracy w domu, w której możemy zarobić duże pieniądze za godzinę pracy dziennie”. Najczęściej są to oszustwa. Rekruter z reguły po kilku wiadomościach prosi nas o wysłanie mu jakieś kwoty w celu potwierdzenia zainteresowania pracą lub zaprosi do nielegalnej piramidy finansowej” – mówi Mariusz Politowicz z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|