Firma Hostersi już po raz czwarty postanowiła zbadać prędkość ładowania się popularnych stron internetowych w Polsce. Trzeba bowiem mieć na uwadze, że ta prędkość nie zależy tylko od naszego łącza, ale także od ogólnej objętości strony, elementów multimedialnych i prędkości generowania strony przez serwer ją utrzymujący.

Surfujemy wolniej

Badania na potrzeby raportu były prowadzone za pomocą narzędzia Firebug - przez tydzień w różnych dniach i godzinach z dwóch lokalizacji. Badanie objęło 16 serwisów. Uzyskano w sumie ponad 5,3 tys. pomiarów, które były następnie uśredniane.

Na grafice poniżej widzimy wykres z wynikami najnowszego badania. Wartości liczbowe prezentują średni czas ładowania się danej strony w sekundach. Pod tym głównym wykresem znajdziemy dane z poprzednich lat. Można kliknąć na grafikę, by ją powiększyć.

Wikipedia najszybsza, Wrzuta najwolniejsza

Jak widać, Wikipedia, Facebook i Allegro mogą się pochwalić niezłymi czasami ładowania się strony. Niestety ich wyniki pogorszyły się w porównaniu z wcześniejszymi latami.

Wrzuta.pl, Gadu-Gadu.pl, Money.pl i Gazeta.pl to najwolniejsze serwisy, które na załadowanie się potrzebują 7 sekund lub więcej. Trzeba jednak zaznaczyć, że Gazeta.pl utrzymała taki czas ładowania jak w ubiegłym roku, a Interia nawet przyśpieszyła z 6,6 do 6,1 sekundy. YouTube zanotował największy spadek szybkości ładowania, z niecałych 3 do 6 sekund. 

Byłoby ciekawie, gdyby podobne badania objęły strony rządowe. W ich przypadku szybkość ładowania się nie ma znaczenia komercyjnego, ale mogłaby wskazać, w których serwisach dochodzi do niepokojącej przewagi formy nad treścią, tak jak widać to na stronie Kancelarii Premiera.

Ogólnie możemy być nieco rozczarowani faktem, że rozwijające się technologie wcale nie gwarantują nam płynnego surfowania po sieci. Inny problem to łącza internetowe, które niby są coraz szybsze, ale nigdy nie tak szybkie, jak obiecują operatorzy. Więcej na ten temat w tekście pt. Średnio dostajemy 74% obiecanej prędkości internetu. Oto europejski broadband.