Po wejściu na stronę Saleta.pl zobaczymy ostrzeżenie przed treściami pornograficznymi oraz dwa linki: jeden z nich umożliwia wejście na stronę, drugi opuszczenie jej. Samo ostrzeżenie sugeruje, że serwis działa w pełnej zgodzie z polskim prawem. Można jednak mieć do niego zastrzeżenia.

Nazwa serwisu kojarzy się z nazwiskiem Przemysława Salety, znanego polskiego sportowca. On sam nie ma z nią nic wspólnego. "Nie pozwoliłem nikomu na firmowanie moim nazwiskiem tego typu stron" - oświadczył bokser w rozmowie z Alert24.

Prawnik Jerzy Neumann, komentujący sprawę dla Alert24.pl, zwraca natomiast uwagę na to, że złamanie prawa jest "wielowątkowe". Autorzy strony nie tylko bezprawnie skorzystali z nazwiska boksera, ale także reklamowali ją w niechcianych wiadomościach SMS takiej treści:

No nie spodziewalam sie ze bede mogla zobaczyc twoje zdjecia i do tego takie na www.saleta.pl :-) No chyba ze mnie wzrok myli... Pzd k."

Wspomniane wiadomości nie tylko stanowią spam, ale również wprowadzają w błąd. Zdaniem Neumana jeśli osoba wejdzie na stronę, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście jej zdjęcie znalazło się w erotycznym serwisie i zapłaci 23 zł, dochodzi do wyłudzenia. Zdaniem prawnika zagrożone w tym przypadku jest także dobre imię sieci Play, w której wspomniane SMS-y są rozsyłane.

Podobnego zdania jest Juliusz Braun, dyrektor generalny Związku Stowarzyszeń Rady Reklamy. Serwisowi Onet.pl powiedział on, że "sprawa nadaje się do prokuratury". Również Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji w wypowiedzi dla Alert24 zapewnił, że osoby oszukane mogą zgłaszać się na policję.

Na stronie Saleta.pl nie ma informacji kontaktowych. Wygląda na to, że jej operatorem jest firma Telestar S.A. Zawarty na stronie link "Nie mam 18 lat, nie wchodzę" przekierowywał wcześniej na stronę www.mojelogo.pl, która jest prowadzona właśnie przez tę firmę.