Prawdopodobnie masz błędne wyobrażenie na temat bezpieczeństwa w sieci, ale nie martw się - nie jesteś sam. W ciągu ostatnich kilku lat wiele niewłaściwych informacji krążyło zarówno na temat zagrożeń, jak i sposobów chronienia się przed nimi. Sophos przedstawił listę mitów bezpiecznego surfowania.
Możesz nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że na twoim pececie znajduje się niebezpieczny kod. Wiele sieciowych ataków malware jest zaprojektowanych tak, by ukraść dane osobiste, hasła lub wykorzystać twoją maszynę do rozsyłania spamu.
Bez żadnego narzędzia do filtrowania sieci nie masz pojęcia, jak użytkownicy wykorzystują dostęp do internetu. Faktem jest, że ponad 40% (według portalu pracuj.pl jest to 33% - przyp. red.) połączeń sieciowych w pracy odbywa się w niewłaściwym celu - średnio od 1 do 2 godzin dziennie na użytkownika.
Korzystanie z anonimowego proxy ułatwia pracownikom omijanie filtrowania sieci i pozwala odwiedzić jakąkolwiek witrynę. Anonimowe proxy są łatwo dostępne i często używane, nawet przez dzieci w szkołach.
Zhakowane zaufane witryny stanowią ponad 83% stron udostępniających malware. Większość zainfekowanych stron to te, które odwiedzamy codziennie i ufamy ich zawartości.
Malware z zainfekowanych stron pobiera się automatycznie, bez interwencji użytkownika, wystarczy odwiedzić niebezpieczną witrynę. Dlatego nie ma znaczenia, jaką wiedzę na temat komputerów posiadasz - gdy natkniesz się na taką stronę, jesteś w niebezpieczeństwie.
Większość infekcji złośliwym oprogramowaniem następuje w wyniku wejścia na stronę, w której kodzie cyberprzestępcy mieścili niebezpieczny kod.
Wszystkie przeglądarki są w równym stopniu narażone na niebezpieczeństwa, ponieważ wszystkie zasadniczo są środowiskiem dla uruchamiania kodu JavaScript - języka programowania stosowanego głównie na stronach internetowych, wykorzystywanego również przez autorów złośliwego kodu. Ponadto wiele exploitów bazuje na wtyczkach dostępnych dla każdej przeglądarki. Jedno jest pewne, nie ma całkowicie bezpiecznej przeglądarki.
Ikona kłódki wskazuje, że połączenie między przeglądarką, a serwerem jest szyfrowane, co pomaga chronić nasze poufne dane osobiste przed przechwyceniem. To nie wyklucza jednak zagrożeń płynących z malware. Większość produktów internet security jest całkowicie ślepa, jeśli chodzi o szyfrowane połączenia: to idealna szansa dla złośliwego oprogramowania do infiltracji naszej maszyny. Ponadto niektóre szkodliwe programy mogą wykorzystać luki w zabezpieczeniach do podrobienia certyfikatów SSL. Cyberprzestępcy umieszczają je na fałszywych stronach bankowych w celu wyłudzenia pieniędzy - dla przeciętnego użytkownika tak spreparowane witryny są trudne do zweryfikowania.
Podczas gdy internet stał się krytycznym narzędziem dla wielu pracowników, Facebook dla działów HR czy Twitter dla PR-u, jakikolwiek kompromis między dostępem a bezpieczeństwem nie wchodzi w grę. Odpowiednie rozwiązanie typu web security zapewnia możliwość swobodnego surfowania przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa.
Zazwyczaj tak jest, ponieważ przeglądarka jest swoim środowiskiem uruchomieniowym: pobiera zawartość, przetwarza ją i wykonuje skrypty, wszystko bez widoczności na zewnątrz, szczególnie dla produktów typu endpoint security. Jednak to się zmienia.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|