Pamiętacie potężną serię włamań do różnych usług Sony, z którą japoński gigant borykał się w 2011 roku? Bliżej niezidentyfikowana grupa podpisująca się skrótem #GOP, co można rozszyfrować jako Guardians of Peace, postanowiła chyba urządzić „powtórkę z rozrywki”.
W poniedziałek, 24 listopada pracownicy Sony Pictures dostrzegli na ekranach swoich komputerów następujący komunikat:
Hacked By #GOP
Warning:
We’ve already warned you, and this is just a beggining.
We continue till our request be met.
We’ve obtained all your Internal data Including your secrets and top secrets.
If you don’t obey us, we’ll release data shown below to the world.
Determine what will you do till November the 24th, 11:00 PM (GMT).
Wspomniane w komunikacie żądania, które musi spełnić firma, by zapobiec ujawnieniu pozyskanych przez włamywaczy danych, są - tak samo jak grupa - bliżej nieokreślone. Być może, jak sugeruje Niebezpiecznik, atakujący wysłali wcześniej żądania do konkretnych osób, ale zostali zignorowani, dlatego postanowili pokazać, co potrafią.
Poniżej można zobaczyć zrzut ekranu z omawianym komunikatem:
Archiwum SPEData.zip, do którego podlinkowali włamywacze, „waży” ponad 200 MB i zawiera trzy pliki: list1.txt, list2.txt oraz Readme.txt, po zapoznaniu się z którym użytkownicy Reddita wywnioskowali, że #GOP oznacza Guardians of Peace. Zawartość dwóch pierwszych plików, których rozmiar po rozpakowaniu sięga 1 GB, stanowi wykaz rzekomo wykradzionych danych. Jak podaje Zaufana Trzecia Strona, można tam znaleźć informacje finansowe, klucze prywatne, kopie skrzynek pocztowych, kopie dowodów tożsamości, bazy menedżerów haseł, umowy, diagramy sieci, wyciągi bankowe itp.
Przejęte zostały także liczne konta Sony na Twitterze, gdzie Guardians of Peace pozamieszczali stosowne komunikaty (pracownikom firmy udało się już odzyskać dostęp do swoich kont).
Przedstawiciele japońskiego giganta - jak zwykle w podobnych przypadkach - nabrali wody w usta, informując tylko, że Sony pracuje nad usunięciem bliżej nieokreślonych problemów. Doniesienia mediów mają jednak charakter alarmujący, np. pracownicy oddziału w Los Angeles zostali zwolnieni do domu, otrzymując wcześniej zakaz łączenia się z firmową siecią. Poproszono ich także o wyłączenie Wi-Fi w telefonach. Nie wiadomo, czy problem dotyczy także pracowników gdyńskiego biura Sony - według czytelników Niebezpiecznika jak najbardziej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*