Przed weekendem Puls Biznesu opublikował tekst pt. Gadu-Gadu, czyli słońce zachodzi. Mówi on o rzekomej zapaści firmy GG Network, która jest dostawcą legendarnego już polskiego komunikatora Gadu-Gadu, ale też wielu innych usług. Puls Biznesu twierdzi, że obecnie w firmie trwa "czyszczenie", że 60 osób dostało wypowiedzenia, a rok i tak zakończy się dla firmy "wielomilionową stratą".

Dziennik Internautów postanowił dopytać o te zmiany Jarosława Rybusa, rzecznika GG Network.

- Trwa restrukturyzacja firmy, również w zakresie personelu. Skala zmian jest znacząca, ale żadna z liczb podanych w publikacji "Pulsu Biznesu" nie jest prawdziwa - odpowiada Rybus - Trwa poprawianie sytuacji finansowej firmy - i ta się polepsza. Odrabiamy straty poniesione na wcześniejszych inwestycjach, w tym na telefonii komórkowej MVNO (GaduAIR).

Czytaj: Czy GG przechowuje hasła w postaci jawnej?

Dziennik Internautów pytał m.in. o to, jakie usługi GG Network mogą być zamknięte w przyszłości, bo zostały uznane za niewypały. To pytanie nie doczekało się konkretnej odpowiedzi.

Jarosław Rybus uchylił się też od odpowiedzi na pytanie, jaki wpływ na biznes GG Network miał rozwój serwisów społecznościowych, które z pewnością ugryzły część rynku związanego z bezpośrednią komunikacją pomiędzy internautami.

Rzecznik GG Network chętnie opowiedział o nowej strategii dotyczącej komunikatora.

- Przez ostatnie 2 lata trwała gruntowna natomiast zmiana platformy GG, która praktycznie została napisana od nowa - dzisiaj dostępne jest nowe GG, prezentujące inną logikę działania, którą w skrócie można określić jako GG dostępne w komputerze, w przeglądarce i w komórce. W sierpniu mobilne GG zajęło pierwsze miejsce w Google Play (...) Liczba osób, które na swoich komputerach miały w sierpniu 2012 uruchomione usługi GG Network sięgnęła blisko 10 mln. GG pozostaje liderem rynku komunikatorów. W sierpniu 2012 liczba tzw. real users komunikatora GG wzrosła o 11,4 % (dane: Megapanel PBI/Gemius) - wylicza Rybus.

Przedstawiciel GG Network nie omieszkał też wspomnieć o tym, że na rynku reklamy jest po prostu ciężko.

- Podobnie jak wiele innych firm mediowych, postanowiliśmy zrezygnować z części mniej rentownych przedsięwzięć, a co za tym idzie zmniejszyć liczebność zespołu. O szczegółach operacji nie informujemy i ich nie komentujemy. Jak wszyscy obserwujemy, trwa spowolnienie reklamowe, ale to Internet właśnie być może uratuje rynek - mówi Rybus.

Potężny inwestor to nie wszystko

Trzeba przyznać, że GG Network nie ustaje w rozwoju swoich usług, przynajmniej tych kluczowych. We wrześniu firma udostępniła odtwarzacz muzyki, dzięki któremu użytkownicy mogą odsłuchiwać utwory z GGdysku bez potrzeby pobierania ich na swój komputer. Były też udostępniane kolejne wersje mobilne aplikacji GG, nie tylko na iOS i Androida, ale także na BlackBerry i JavaME. W lipcu br. ruszyła kampania promująca potencjał reklamowy połączonego zasięgu serwisów Biura Reklamy Grupy Allegro i GG Network. Usługodawcy przekonują, że wspólne biuro reklamy pozwala dotrzeć do blisko 82% polskich internautów, ustępując w zasięgu jedynie Grupie Google.

Trzeba natomiast zgodzić się z jednym stwierdzeniem, które padło w materiale Pulsu Biznesu. Nie wszystko, czego tknie się w Polsce koncern Naspers, zmienia się w złoto. Właściwie można to stwierdzenie rozszerzyć - nie wszystko, czego tknie się inwestor-gigant, zacznie rozwijać się lepiej. Gadu-Gadu nie jest pierwszym, ale dość istotnym przykładem potwierdzającym tę prawdę.

Czytaj: GG otwiera sklep z aplikacjami i przyciąga znane firmy