Tydzień temu odbyły się testy przeprowadzone przez wybranych dziennikarzy i blogerów. Dziś, bez żadnych zapowiedzi ze strony Naszej-Klasy, Śledzik zaczął dopuszczać do swojej ławicy każdego zainteresowanego.

fot. - Śledzik - po zalogowaniu

Przydałby się jednak jakiś wybór, a przynajmniej możliwość grupowych operacji wyłączania i włączania śledzenia. W innym przypadku, mając dużą grupę znajomych, możemy się zderzyć z falami wpisów i szumu informacyjnego, których nie ogarniemy.

Śledzik umożliwia nam nie tylko śledzenie znajomych z Naszej-Klasy, ale również obcych kont. Ponadto każdy użytkownik może ogwiazdkować ulubione wypowiedzi osób śledzonych, wysłać im prywatną wiadomość za pomocą systemu pocztowego NK, zgłosić nadużycie lub odhaczyć z listy śledzonych. Nasza-Klasa wstawiła do Śledzika także wewnętrzną skrzynkę pocztową, która umożliwia niepubliczny kontakt z pozostałymi użytkownikami.

W preferencjach usługi możemy ustawić sobie kilka podstawowych opcji, m.in. o czym chcemy być informowani, co inni mogą zobaczyć na naszym profilu, czy też wprowadzić konta, które nam uprzykrzają życie na czarną listę.

Generalnie serwis nie jest skomplikowany i chyba nawet świeżo upieczeni internauci nie powinni mieć problemu ze zrozumieniem, do czego służy, więc dosyć szybko powinni się w nim odnaleźć. Dosyć agresywne promowanie Śledzika - w centralnym miejscu po zalogowaniu do Naszej-Klasy - może sugerować, że faktycznie NK liczy na to, że sledzik.pl stanie się szybko polskim Twitterem.

Pierwsze opinie internautów można już przeczytać m.in. na konkurencyjnych serwisach Blip i Flaker.

sledzik.pl