Serwisy internetowe powinny usuwać bezprawne komentarze po uzyskaniu "wiarygodnego zgłoszenia". Czy takie zgłoszenie musi być precyzyjne? Sąd uznał, że nie. Przynajmniej jeśli bezprawny charakter komentarzy widać na pierwszy rzut oka.
reklama
W Dzienniku Internautów sporo napisano o odpowiedzialności serwisów internetowych za treść komentarzy. Najczęściej zakłada się, że serwis internetowy nie odpowiada za bezprawne komentarze jeśli nie wie o ich bezprawnym charakterze. To wynika z art. 14 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (UŚUDE). Pytanie brzmi, na ile precyzyjne musi być to powiadomienie o bezprawnych komentarzach? Trzy trzeba wskazać konkretne komentarze do usunięcia czy wystarczy ogólna wiadomość o naruszaniu czyjegoś dobrego imienia?
Na to pytanie częściowo odpowiada wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 30 listopada 2016 roku (sygn. akt I C 863/15). Pod tym tekstem zamieszczamy uzasadnienie wyroku w całości.
Sprawa dotyczyła sporu o naruszenie dóbr osobistych pomiędzy wydawcą serwisu internetowego a pewną znaną osobą. Serwis internetowy w lutym 2015 roku zamieścił u siebie artykuł o tej osobie, a pod artykułem wkrótce pojawiły się wulgarne i rasistowskie komentarze np. "przygód czarnej d**** ciąg dalszy”, "ten czarny k*******n", "Murzyński wycieruch" i tym podobne.
Jeszcze w lutym 2015 r. obrażona kobieta wysłała pismo do wydawcy serwisu internetowego. W tym piśmie zażądała usunięcia treści generalnie oszczerczych wobec niej. W piśmie nie wskazano konkretnych komentarzy i wydawca serwisu internetowego nie usunął niczego. Przed sądem tłumaczył, że powódka wzywała do usunięcia wszystkich opinii zamieszczonych pod tekstami w serwisie, a więc takie wezwanie - zdaniem wydawcy - nie stanowiło wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze komentarzy.
Sąd uznał, że w tym przypadku ogólna informacja była wystarczająca. Skoro pod pewnymi tekstami znajdowały się komentarze wyraźnie wulgarne to wydawca serwisu na podstawie ogólnego zgłoszenia mógł łatwo ustalić co powinien usunąć.
- Należy zatem przyjąć, że pozwana dowiedziała się z tego pisma, że treści przechowywane na portalu naruszają dobra osobiste powódki (...) W ocenie Sądu w sytuacji takiej, jaka wystąpiła w niniejszej sprawie, gdy zdecydowana większość komentarzy zawiera wulgarne, obraźliwe wyzwiska skierowane do powódki, trudno zaakceptować tezę o tym, że konieczne jest wskazanie, który konkretnie komentarz zawierał treści bezprawne - stwierdził sąd w uzasadnieniu.
Sąd zauważył, że pozwany serwis miał zespół 17 moderatorów, co również zmniejszało prawdopodobieństwo przeoczenia komentarzy ze słowami takimi jak "szmata" czy "k***a". W tym miejscu warto przypomnieć orzeczenie Sądu Najwyższego mówiące o tym, że moderowanie komentarzy zwiększa ryzyko ponisesienia odpowiedzialności za komentarze.
Sąd zasądził 30 tys. zł dla powódki i nakazał opublikowanie przeprosin, ale powódka nie wygrała całkowicie. Domagała się znacznie większych kwot zadośćuczynienia i przeprosin w gazecie ogólnopolskiej. Poza tym dopatrywała się naruszeń dóbr osobistych również w innych działaniach pozwanego serwisu.
Poniżej, dla zainteresowanych, kopia uzasadnienia wyroku.
orzeczenieIC-83-15 by Dziennik Internautów on Scribd
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Prawo do posiadania kupionego sprzętu (sic!)? Politycy za oceanem podjęli wyzwanie!
|
|
|
|
|
|