Czy komputerowy saper to hazard w czystym wydaniu? Tak uważa kancelaria prawna Hammonds LLP, która reprezentuje przedstawicieli polskiej branży hazardowej przed Komisją Europejską w ich sporze z rządem.
reklama
Kilkanaście dni temu do KE trafiła kolejna skarga dotycząca ustawy o grach hazardowych. Prawnicy Hammondsa, międzynarodowej kancelarii z siedzibą w Brukseli, twierdzą, że przepisy ustawy są sprzeczne z traktatem unijnym.
Hammonds skarży się na to, że polska ustawa hazardowa narusza fundamenty UE, tj. swobodny przepływ towarów, swobodę przedsiębiorczości i swobodę świadczenia usług. W jaki sposób? Przede wszystkim przez zbyt szeroką definicję tego, czym są produkty hazardowe.
Prawnicy przekonują, że pod ustawową definicję gier na automatach podpadają nawet strony internetowe z takimi grami, jak saper, tryktrak lub „walnij świstaka”. Dlaczego? – Bo gracz musi się wykazać szybką reakcją, by uderzyć w ukazujące się cele – czyli gra zawiera element losowości i wykonywana jest na urządzeniu elektronicznym, co wyczerpuje ustawową definicję. Podobnie jest ze scrabble’em, bo wybór kostek z literami jest losowy – przekonuje Hammonds. I przypomina, że ustawa hazardowa zezwala na prowadzenie gier na automatach jedynie w kasynach.
Prawnicy kancelarii wskazują, że ustawa nałożyła kontrolę na sektory, które nie są hazardem, tylko rozrywką. A w efekcie ograniczyła swobodę świadczenia usług. – Czy granie w pasjansa na komputerze w kawiarence internetowej jest zgodne z ustawą hazardową? – dociekają. Bo zgodnie z definicją automatu do gry gracz nie musi uzyskać na nim wygranej pieniężnej lub rzeczowej.
Więcej szczegółów w Gazecie Prawnej w artykule pt. Scrabble, komputerowy saper i tryktrak sprzeczne z ustawą hazardową
Artur Grabek
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*