Boom na smartfony trwa już od kilku lat, trochę później zaczął się wzrost popularności tabletów. Urządzenia te z powodzeniem podbijają świat, wypierając zwykłe telefony komórkowe, wpływając także negatywnie na popyt na komputery osobiste. Apple, Samsung Electronics czy Google to firmy, które na tych zmianach zdecydowanie wygrały. Dane dotyczące sprzedaży wskazują, że w najbliższym czasie nie należy spodziewać się załamania trendu wzrostowego, co najwyżej jego osłabienia.

Czytaj także: Samsung: W smartfonach nadzieja

Najwyraźniej jednak zagrożenia nie widzi południowokoreańska firma Samsung Electronics. Ogłosiła ona projekt budowy fabryki modułów pamięci flash w Chinach o wartości 4 miliardów dolarów. Władze w Seulu wydały zgodę na tę inwestycję. Ministerstwo Wiedzy i Gospodarki podkreśliło w komunikacie prasowym, że Samsung utworzy specjalną komisję, która ma zapobiec jakimkolwiek wyciekom technologii. Uzyskanie zgody było uwarunkowane koreańskim prawem, które wymaga tego w przypadku każdej inwestycji zagranicznej w obawie przed kradzieżą know-how.

Nie wybrano jeszcze lokalizacji dla nowego zakładu. Wiadomo, że będzie on produkował pamięci typu NAND - obecnie około 40 procent rynku należy właśnie do Samsunga Electronics. Tegoroczna wartość rynku ma wynieść 29 miliardów dolarów, z czego połowa przypada na rynek chiński. Do 2015 roku udział Państwa Środka wzrośnie do 55 procent.

Nie dziwi więc lokalizacja inwestycji akurat w tym państwie. Popyt tak na smartfony, jak i tablety w Chinach jest bardzo wysoki, co jest wynikiem rosnącej klasy średniej i jej aspiracji konsumpcyjnych.

Rozpoczęcie produkcji planowane jest na rok 2013.

Czytaj także: Półprzewodniki za 302 mld dolarów