Google rozpoczyna dziś testowanie reklam wideo na stronach z wynikami wyszukiwania. Wkrótce pojawić mają się też inne formy reklam. m.in. tradycyjne reklamy obrazkowe oraz interaktywne mapy - donosi The New York Times.
Reklama internetowa jest dla Google najważniejszym źródłem przychodu, przynosi firmie z Mountain View około 16 mld dolarów rocznie. A mimo tego, jak zauważa Saul Hansell z The New York Timesa, strona z wynikami wyszukiwania Google zawsze była niezwykle uboga, zawierała jedynie bardzo niepozorne reklamy tekstowe.
To się jednak wkrótce zmieni. Wczoraj Google rozpoczęło testowanie reklam wideo w swojej wyszukiwarce. Wiąże się to z obecnymi w Google od jakiegoś czasu mieszanymi wynikami wyszukiwania, zawierającymi oprócz zwykłych linków, również aktualności z serwisu Google News, mapy z Google Maps czy klipy wideo z YouTube.
- Siłą Google nie były tylko i wyłącznie reklamy tekstowe - powiedziała dziennikarzowi NYT wiceprezydent Google, Marissa Mayer. - To zawsze była kwestia dostosowania reklam do medium, w jakim się ukazywały. Reklamy tekstowe najlepiej sprawdzały się na stronach zawierających prawie wyłącznie tekst.
Na stronach wyszukiwania, które zawierają coraz więcej multimedialnych elementów, takich jak obrazki czy klipy wideo, reklamy tekstowe przestają być efektywne. Użytkownicy bardziej skupiają wzrok na interaktywnych elementach niż na zwykłym tekście.
Reklamy w postaci klipów wideo nie będą jednak w żadnym stopniu inwazyjne, na początku użytkownicy mogą ich w ogóle nie zauważyć. Klipy nie będą się automatycznie odtwarzać po załadowaniu strony, co więcej, nie będzie ich w ogóle widać.
Zwykłe reklamy tekstowe, którym będą towarzyszyły dodatki multimedialne, będą miały małą ikonkę plusa, po kliknięciu której pokaże się klip reklamowy lub zwiastun filmu. Na podobnej zasadzie działa od jakiegoś czasu dodawanie map Google do wyników wyszukiwania.
Dla reklamodawców koszty umieszczenia klipu wideo nie będą się różnić od zwykłej reklamy tekstowej. Koszt kliknięcia w reklamę zostanie jednak zliczony nie w przypadku przejścia na stronę, jak w reklamach tekstowych, a po wyświetleniu klipu reklamowego.
Oczywiście multimedia będą odpowiednio sprofilowane, jak to ma miejsce w tradycyjnych reklamach Google. - Jeśli szukać będziemy klubów golfowych, to trafić możemy na reklamę takiego właśnie klubu, a nie klip reklamowy Pepsi, którą można sobie wypić podczas rozgrywki - tłumaczy Mayer.
Wyniki wyszukiwania zawierające klipy wideo będą miały na razie bardzo niewielki zasięg. Dopóki usługa będzie testowana, szanse na trafienie w wyszukiwarce na taką reklamę będą niewielkie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*