Na koncie Skype'a na Twitterze ukazał się wpis odradzający stosowania produktów Microsoftu. To sprawka haktywistów popierających prezydenta Syrii.
reklama
Wczoraj Skype stał się ofiarą ataku Syryjskiej Armii Elektronicznej (SEA). Jest to grupa haktywistów popierająca prezydenta Syrii Baszara Assada. W zeszłym roku była ona dość aktywna, a szczególnie głośno było o jej sierpniowym ataku na strony amerykańskich gazet. SEA najczęściej dokonuje ataków bazujących na przejmowaniu danych uwierzytelniających poprzez phishing.
Wczorajszy atak nie dotyczył usług Skype'a, ale jego kont w serwisach społecznościowych (Twitter, Facebook) oraz jego bloga.
Zaczęło się od tego, że SEA opublikowała wpis na Twitterze z apelem "Przestańcie szpiegować ludzi". Następnie pojawił się wpis zniechęcający do używania produktów Microsoftu, które według SEA służą do wysyłania danych rządom. Poniżej zrzut ekranu:
Ten wpis był retweetowany kilka tysięcy razy, a usunięty został po dwóch godzinach. Podobne wpisy pojawiły się na blogu Skype'a oraz na koncie na Facebooku. SEA zachowała kopie opublikowanych wpisów, którymi teraz chętnie się chwali.
Przedstawiciele Skype'a przyznali, że ich konta w social media były celem ataku. Zapewnili, że nie doszło do ujawnienia żadnych danych użytkowników.
You may have noticed our social media properties were targeted today. No user info was compromised. We’re sorry for the inconvenience.
— Skype (@Skype) styczeń 2, 2014
Powiedzmy sobie szczerze, że sam atak na konta społecznościowe Skype'a nie jest wielkim wydarzeniem. SEA potrafiła już robić bardziej widowiskowe rzeczy. Trudno jednak nie zauważyć, że haktywiści popierający reżim Assada skupili się na krytykowaniu amerykańskiej inwigilacji. Chcą, byśmy myśleli, że prawdziwe zło czai się w Stanach Zjednoczonych, bo przecież rząd tego kraju szpieguje ludzi.
Takie są efekty niekonsekwentnego podejścia do praw człowieka. Stany Zjednoczone oficjalnie bronią takich wartości, jak prywatność i ludzka godność, ale nawet po ujawnieniu wycieków Snowdena pierwszą reakcją Białego Domu było zapewnianie obywateli USA, że szpiegowanie dotyczy głównie cudzoziemców. Dopiero niedawno doradcy Baracka Obamy przypomnieli Prezydentowi USA, że cudzoziemcy też mają prawo do prywatności.
Oczywiście, wszyscy zdajemy sobie sprawę, że prezydent Syrii nie podchodzi poważnie do praw człowieka. Prawo w Syrii kształtowano w taki sposób, aby monitorować wypowiedzi obywateli. Słyszeliśmy o działaniach przeciwko syryjskim blogerom, a nawet o torturowaniu w celu uzyskania haseł do serwisów społecznościowych. Krytykowanie takich rzeczy jest zrozumiałe, choć zawsze lepiej to robić z całkowicie czystym sumieniem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Poczta Polska wyposaży listonoszy w smartfony do sprzedawania ubezpieczeń
|
|
|
|
|
|