Współpraca dostawców internetu z posiadaczami praw autorskich w Polsce może nabrać nowego wymiaru dzięki porozumieniu, jakie wypracował Zespół ds. Spraw Przeciwdziałania Naruszeniom Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych działający przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dokument przewiduje m.in. usprawnienie przekazywania danych o naruszeniach własności intelektualnej pomiędzy operatorami a Organizacjami Zbiorowego Zarządzania (OZZ). Może się to wiązać z naruszaniem podstawowych zasad dotyczących prywatności.
W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego powstał niezwykle ciekawy dokument, jakim jest projekt „Porozumienia o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym”.
MKiDN nie chwaliło się tym dokumentem i trudno go znaleźć na stronie ministerstwa. Dziennik Internautów w ubiegłym tygodniu prosił ministerstwo o kopię dokumentu, ale nie doczekaliśmy się żadnej odpowiedzi na tę prośbę. W poniedziałek dokument opublikowała na swojej stronie Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, która przedstawiła również swoje stanowisko odnośnie porozumienia (o tym później).
Zaproponowanie porozumienie jest próbą wprowadzenia nowych rozwiązań antypirackich w ramach tzw. samoregulacji (czasem groźnej nie mniej od drakońskich przepisów). Mówiąc najogólniej, proponuje ono ustanowienie kanałów wymiany informacji na temat naruszeń praw autorskich pomiędzy dostawcami internetu a organizacjami walczącymi z piractwem. Wybrane fragmenty porozumienia mówią same za siebie:
Artykuł 4
Dążąc do systematycznego ograniczania zjawisk związanych z naruszeniami praw własności intelektualnej Sygnatariusze będą przekazywali wzajemnie informacje o ujawnionych faktach naruszeń tych praw.
(...)
Artykuł 9
Usługodawca wprowadzi stosowne warunki i procedury, które doprowadzą do wyeliminowania stwierdzonych naruszeń praw własności intelektualnej oraz zabezpieczenia posiadanych informacji Użytkownika, który dopuścił się naruszeń.
Artykuł 10
Usługodawca umożliwi Uprawnionemu, w miarę możliwości technicznych,
stosowanie rozwiązań technologicznych, które pozwalają na identyfikację lub
ochronę treści będących przedmiotem praw własności intelektualnej.
Z dokumentu nie wynika całkiem jasno, jak bardzo operatorzy mają się angażować w wykrywanie naruszeń praw autorskich. Obawy może jednak wzbudzać sama próba przerzucania na telekomy obowiązków związanych ze ściganiem naruszeń.
20 października br. wspólne stanowisko odnośnie porozumienia wydały Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) oraz Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska.
W stanowisku czytamy, że IAB i PIIT nie tylko nie przystąpią do porozumienia, ale będą odradzać przystępowanie do niego firmom członkowskim. Powody? Jest ich kilka.
PIIT i IAB podkreślają przy tym, że zależy im na ochronie własności intelektualnej i ograniczaniu piractwa. Aby ten cel realizować, powinno się podejmować także mniej drakońskie inicjatywy, jak np. wspieranie nowych form płatności w sieci i nowych modeli biznesowych.
Jak wspomnieliśmy, przedstawiciele MKiDN nie chcieli odpowiadać na pytania DI dotyczące projektu porozumienia. Być może odpowiedzą Fundacji Panoptykon, która skierowała w tej sprawie list do MKiDN. W liście czytamy:
Zasadniczym celem projektowanego porozumienia jest bowiem zaangażowanie podmiotów gospodarczych – dzierżawców łączy i dostawców usług internetowych – w ściganie domniemanych naruszeń prawa autorskiego w środowisku cyfrowym, bez kontroli sądu oraz bez poszanowania obowiązujących gwarancji ochrony prywatności, tajemnicy korespondencji oraz zasad przetwarzania danych osobowych. Tym samym, porozumienie zmierza do nałożenia na dzierżawców łączy i dostawców usług internetowych obowiązków sprzecznych zarówno z obowiązującym prawem, jak i z istotnymi postanowieniami umów, jakie owi przedsiębiorcy zawarli ze swoimi klientami – użytkownikami Internetu
List Panoptykonu zawiera pytanie wprost o to, czy MKiDN oficjalnie promuje takie idee. Panoptykon pyta też, w oparciu o jaką podstawę prawną podejmowane miałyby być te działania, a także czy Ministerstwo jest świadome związanych z nimi ograniczeń dla praw użytkowników sieci.
My tymczasem przypominamy, że MKiDN już po raz drugi wydaje się składać kontrowersyjne propozycje, które wyglądają, jakby były podyktowane przez posiadaczy praw autorskich. Podobnie było z pomysłem wprowadzenia opłat od aparatów cyfrowych (1% ceny), które miałyby trafiać do wydawców książek.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|