Czy Edward Snowden dostanie pokojową nagrodę Nobla? To możliwe. Dziś mija termin zgłaszania nominacji do tej nagrody. Nadzieję w przyznanie nagrody Snowdenowi wyraził Kristian Berg Harpviken - dyrektor Instytutu Badań nad Pokojem w Oslo (PRIO).  

Snowden wiele zmienił

Nikt nie wątpi, że Edward Snowden wiele zrobił by ujawnić niebezpieczeństwa związane z elektroniczną inwigilacją. Aby to zrobić zrezygnował z niezłej pracy na Hawajach i wybrał żywot człowieka wygnanego z własnego kraju. Snowden podkreślał nie raz, że kocha swój kraj i nie miał zamiaru go zdradzać. Początkowo starał się sygnalizować różne problemy przełożonym. Potem, gdy zrozumiał bezcelowość takich działań, zdecydował się na wycieki. 

- Nie próbuję powalić NSA - mówił Snowden - pracuję teraz, by ulepszyć NSA. Oni są jedynymi, którzy nie zdają sobie z tego sprawy.

Kristian Berg Harpviken uważa, że teraz jest dobry moment aby dać Snowdenowi pokojowego Nobla. W tym roku Parlament Europejski uznał, że powinno się odrzucić wszelkie zarzuty przeciwko sygnaliście. Obecnie dokonują się różne zmiany w praktykach służb, które również są zasługą Snowdena. Jeśli te zmiany się dokonują to coraz trudniej jest mówić, że Snowden był tylko przestępcą i zdrajcą.

Dodajmy, że obecnie USA i UE negocjują nowe bezpieczniejsze zasady przekazywania danych osobowych przez Atlantyk. To istotne wydarzenie jest następstwem wyroku w sprawie Safe Harbour, a tego wyroku nie byłoby bez wycieków Snowdena.  

Problem z Noblem Obamy

Snowden wydaje się kandydatem idealnym do tej nagrody. Wiele zmienił i zrobił to "oddolnie", nie mając żadnej szczególnej władzy, wręcz narażając się własnemu państwu. Jest tylko jeden problem z nagrodą dla Snowdena. Laureatem pokojowego Nobla jest inny Amerykanin, który dysponuje ogromną władzą. Chodzi o Baracka Obamę. 

Gdyby Snowden dostał pokojowego Nobla, doszłoby do takiej sytuacji - oto laureat pokojowego Nobla zostałby wygnańcem z kraju, w którym rządzi inny laureat pokojowego Nobla. Podobny problem podnoszono w roku 2013, kiedy proponowano pokojowego Nobla dla Bradleya Manninga, informatora Wikileaks.

Niezręcznej sytuacji można uniknąć bardzo łatwo. Na świecie zawsze znajdą się inni aktywiści godni tej konkretnej nagrody. Niemniej ciekawie jest postawić pytanie, czy wreszcie pokojowego Nobla powinien dostać jakiś whistleblower? Tacy ludzie zwykle robią dużo zamieszania, ale ostatecznie, czasem po latach, ich działania prowadzą do bardzo pozytywnych zmian. Nagroda Nobla dla Edwarda Snowdena mogłaby być ważnym wyrazem uznania nie tylko dla tego człowieka, ale generalnie dla tzw. sygnalistów (whistleblowerów).