Starsi gracze z pewnością pamiętają znaną z pierwszych konsol serię gier pod tytułem „Lemmings”. Zadaniem gracza było w niej przeprowadzenie sympatycznych stworzeń przez różnorakie poziomy, od startu do mety, unikając przy tym wszelkiego rodzaju niebezpieczeństw - od przepaści, przez zabójcze pułapki aż po inne wrogo nastawione monstra, które chciały pożreć lub skrzywdzić naszych podopiecznych. Gra może nie stała się tak popularna i głośna jak inne produkcje za „starych, dobrych czasów”, ale również zyskała sobie grono wiernych fanów i zainspirowała niektóre nowsze gry, zwłaszcza te trafiające na rynek niezależnych pozycji.
reklama
Dzisiaj przyjrzymy się grze, która bezpośrednio odnosi się do lemingowej tradycji. W nieco mrocznej i „poważniejszej” od swojego pierwowzoru oprawie graficznej stawia nas po raz kolejny przed zadaniem uratowania latających, futerkowych potworków przed wszelkimi zagrożeniami na ich drodze. Celem gracza jest szczęśliwe doprowadzenie postaci do końca każdego z kilkunastu przygotowanych przez twórców etapów. Mowa tu o Badland, multiplatformowej produkcji, w którą możemy grać zarówno z poziomu przeglądarki internetowej, jak też urządzenia mobilnego, komputera osobistego (w ramach platformy Steam) oraz konsoli PlayStation bądź Xbox.
Podobnie jak w „Lemmings” także i tutaj poziom trudności oraz liczba stworzeń,
którymi przyjdzie nam kierować naraz
zwiększa się proporcjonalnie do tego, jak daleko uda nam się zajść. Początkowo
będziemy kierować jednym lub zaledwie garstką sympatycznych nietoperzo-ptaków, a
przeszkody, na które natrafimy będą bardziej irytujące niż zabójcze. Na
późniejszych etapach będziemy przeprowadzać całe stada a pułapki i inne
niebezpieczeństwa będą dla nich naprawdę groźne. Na naszej drodze natkniemy się
na wszelkiej maści bomby, obrotowe koła i sztylety, laserowe działka i inne
niebezpieczeństwa bezlitośnie mordujące bogu ducha winne stworzenia.
Do sterowania wykorzystujemy praktycznie wyłącznie przycisk myszki, dotyk bądź drążek analogowy, zależnie od platformy. Wykonując rytmiczny ruch utrzymujemy naszych bohaterów w powietrzu, unikamy zagrożeń orz zbieramy różnorakie wzmocnienia, jak i kary, jeśli nie uda nam się uniknąć niektórych elementów. Przykładowo już na drugim etapie natkniemy się na świecące na pomarańczowo kule, które po przypadkowym „wchłonięciu” sprawiają, że stworzenie staje się znacznie większe co utrudnia, bądź w konsekwencji nawet uniemożliwia przeciśnięcie się przez niektóre korytarze, unikanie przeszkód, już nie mówiąc o tym, że większa masa znacznie spowalnia szybkość lotu. Inne obiekty z kolei działają wprost przeciwnie: pomniejszają rozmiar potworków sprawiając, że łatwiej jest nam uniknąć większości przeszkód, mieścić się w węższych przejściach a lżejsza waga sprawia, że poruszamy się trochę szybciej, choć wówczas jednocześnie pojawiają się problemy ze sterownością.
Rozgrywka w grze
Badland jest bardzo dynamiczna, wymagająca od gracza nierzadko
błyskawicznych reakcji, planowania niektórych rozwiązań oraz licznego
podchodzenia do tych samych etapów. Nasi podopieczni często będą padać ofiarą
różnych niebezpieczeństw tylko po to, abyśmy mogli zrozumieć mechanizm danej
pułapki, bądź utrudnienia i skutecznie uporać się z nim następnym razem. Jest
to rozwiązanie dobrze znane zarówno z przytaczanego tu wielokrotnie
„Lemmings”, jak też nowszych pozycji jak Super Meat Boy czy Limbo. Zabawa ta
jednak znacznie łagodniej traktuje pomyłki i potknięcia gracza - checkpointy są
relatywnie częste i choć rozpracowanie niektórych układów pułapek potrafi sprawić
trudność, to rozwiązanie bywa łatwiejsze niż przypuszczaliśmy.
Etapy podzielone są na kilka zestawów, z których każdy rozgrywa się w innej
scenerii. Gra charakteryzuje się pewnym powtarzalnym rodzajem przeszkód, jakie
staną na naszej drodze oraz unikalnymi momentami. Na przykład
jeden z poziomów rozgrywamy w niemal absolutnej ciemności. Musimy zatem umiejętnie
przewidzieć układ terenu i niebezpieczeństw, wykorzystując skąpe źródła światła
(oraz metodę prób i błędów oczywiście). Innym przykładem jest etap, w którym pilotujemy laserowe
działo przy pomocy naszych podopiecznych, aby pozbyć się innej przeszkody oraz
wiele, wiele innych.
Podsumowując, Badland to jedna z ciekawszych produkcji, której warto poświęcić
trochę czasu, nawet jeśli nie jesteśmy zapalonymi zwolennikami przemysłu gier
niezależnych. Nie jest to raczej gra dla osób łatwo
irytujących się, czy też nie przepadających za zbyt szybką rozgrywką i
preferujących bardziej taktyczny model zabawy. Jeśli jednak lubimy lekką
rozgrywkę i nie zrażają nas liczne niepowodzenia czy oczywiste ciosy poniżej
pasa ze strony twórców to Badland może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Autorem tekstu jest Agnieszka Walewinder z serwisu Poki.pl
Artykuł powstał we współpracy z serwisem Poki w ramach wakacyjnego cyklu „Po godzinach”, w którym prezentujemy różne odprężające gry przeglądarkowe.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|