Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Gdyby wybory parlamentarne w Niemczech odbyły się w zeszłym tygodniu, Piratenpartei zdobyłaby 10 proc. wszystkich głosów, stając się czwartą siłą w Bundestagu. Czy partii uda się jednak utrzymać zainteresowanie do 2013 roku, gdy Niemcy znowu pójdą do urn?

robot sprzątający

reklama


We wrześniowych wyborach do parlamentu krajowego Berlina Partia Piratów zdobyła 8,9 proc. wszystkich głosów, co pozwoliło jej objąć aż 15 mandatów (na 149). Historyczne zwycięstwo jest szeroko komentowane za naszą zachodnią granicą. Natychmiast pojawiły się pytania o możliwy wynik partii w wyborach do parlamentu federalnego. Najnowsze sondaże nie pozostawiają wątpliwości - Piratenpartei wyrasta na jedną z ważniejszych sił politycznych w Niemczech.

Czytaj także: Skonfiskowano serwery Partii Piratów

Wynik wyborczy nie umknął uwadze potencjalnych wyborców w całych Niemczech. Poparcie dla Partii Piratów systematycznie rośnie - w ostatnim sondażu wyniosło ono 10 proc. w skali krajowej. Oznacza to ni mniej, ni więcej tyle, że stałaby się ona czwartą największą partią w Bundestagu. Będąca obecnie w koalicji liberalna FDP ma poparcie na poziomie 3 proc., a więc poniżej progu wyborczego. Piratenpartei radzi sobie także lepiej od lewicowej Linke - informuje TorrentFreak.

Co sprawia, że poparcie dla Partii Piratów rośnie? Niemcy zapewne przestali się obawiać, że oddany na nią głos będzie stracony (podobnie jak miało to u nas miejsce z Ruchem Palikota). Do tego hasła Piratów są chwytliwe, a i chęć pokazania głównym siłom politycznym - CDU, CSU oraz SDP - że istnieje alternatywa, nie jest mała. Pytanie tylko, czy wynik ten uda się utrzymać przynajmniej do następnych wyborów - najbliższe zaplanowane są dopiero na rok 2013.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TorrentFreak