Doszło do tego na dwa dni przed wyborami krajowymi w Bremie. Zapewniono jednak, że nie miało to związku z działalnością polityczną ugrupowania. Prośba o pomoc przyszła z Francji.
reklama
Niemiecka policja wkroczyła dzisiaj rano do serwerowni firmy AixIT w Offenbachu. Z nakazem w ręku dokonała konfiskaty urządzeń należących do Piratenpartei Deutschland - niemieckiej Partii Piratów. Wniosek o podjęcie działań został przesłany z Francji. Nie wiadomo jeszcze, co dokładnie było powodem konfiskaty. Jasne jest tylko, że nie miała ona nic wspólnego z aktywnością polityczną ugrupowania.
Zarząd partii zapewnił o swoim pełnym wsparciu dotyczącym prowadzonego przez władze francuskie dochodzenia celem wyjaśnienia wszelkich okoliczności. W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej przeczytać możemy, że działania te nie były wymierzone przeciwko partii i jej instytucjom.
Potępił on jednak fakt, że wszystkie serwery partii zostały wyłączone, narażając ją tym samym na szkody. Zwłaszcza w świetle niedzielnym wyborów krajowych, jakie odbędą się w Bremie. Pozycja Piratenpartei na scenie politycznej jest jeszcze marginalna, jednak jest ona szóstą największą partią polityczną u naszych zachodnich sąsiadów. Zarząd partii chce zbadania, czy nakaz konfiskaty był proporcjonalny do podejrzeń, jakie miały francuskie władze.
Nie wydaje się jednak, by konfiskata była bezpośrednio związana z niedzielnymi wyborami. Rola partii wciąż jest zbyt słaba, by ktoś chciał jej zaszkodzić. Poza tym trudno byłoby uwierzyć, że policja niemiecka zostałaby wykorzystana w celach politycznych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*