PIIT: Faktury elektroniczne - po co utrudniać
Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) przekazała Ministrowi Finansów p. Mirosławowi Gronickiemu opinię na temat projektu rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie elektronicznego fakturowania. Zdaniem PIIT projekt zawiera kilka wad, potencjalnie bardzo istotnych dla praktyki funkcjonowania elektronicznego obiegu faktur.
reklama
Zdaniem Izby proponowany w projekcie rozporządzenia obowiązek stosowania kwalifikowanego podpisu elektronicznego jest wymaganiem nadmiernym - zastosowanie podpisu zwykłego byłoby całkowicie wystarczające.
Obowiązek wysyłania odbiorcy dodatkowego papierowego podsumowania faktur elektronicznych wystawionych przy zastosowaniu systemu EDI stanowi olbrzymie i kosztowne utrudnienie w przypadku dostawców usług masowych, mających miliony klientów (np. operatorzy telekomunikacyjni).
Projekt powinien dopuszczać stosowanie "innych środków elektronicznych" służących zagwarantowaniu autentyczności pochodzenia i integralności e-faktur. Przepis ten otworzyłby rozporządzenie na nowe technologie uwierzytelniania, np. na znakowanie czasem, dziś już powszechnie stosowane na terenie Unii Europejskiej.
Zawarte w projekcie Rozporządzenia wyłączenie możliwości przechowywania faktur elektronicznych poza terytorium UE jest niepraktyczne i budzi wątpliwości co do zgodności z VI Dyrektywą UE, która to wyłączenie ogranicza do krajów, w których nie istnieje instrument prawny dotyczący wzajemnej pomocy administracyjnej.
Projekt zawiera również kilka regulacji niezbyt uzasadnionych technicznie. Żądanie, by faktury były przechowywane w formacie takim, w jakim zostały nadesłane, nie ma żadnego uzasadnienia technicznego. Ograniczenia dotyczące miejsc składowania faktur są całkowicie niepotrzebne. Brak natomiast bardzo ważnych regulacji określających moment doręczenia faktury.
PIIT zadeklarował pomoc merytoryczną w opracowaniu opisu technicznych podstaw realizacji zasad zagwarantowania autentyczności pochodzenia faktur elektronicznych i integralności ich treści.