W ciągu kilku ostatnich miesięcy najnowszy TorrentLocker zainfekował niemal 40 tysięcy komputerów na całym świecie, z czego 70% w krajach europejskich. Osoby stojące za atakiem mogły zarobić równowartość ponad pół miliona dolarów w bitcoinach - wynika z danych firmy ESET.
TorrentLocker należy do rodziny zagrożeń o nazwie Filecoder, o której zrobiło się głośno pod koniec 2013 roku. Zagrożenie szyfruje dokumenty, zdjęcia i inne pliki znajdujące się na komputerze ofiary, a następnie żąda okupu za przywrócenie do nich dostępu.
ESET wykrywa najnowszą wersję tej złośliwej aplikacji jako Win32/Filecoder.Dl. W tym przypadku cyberprzestępcy żądają w Bitcoinach równowartości 1180 euro lub 1500 dolarów za odblokowanie plików. Jak rozprzestrzenia się infekcja? Ofiary otrzymują wiadomość mailową z zainfekowanym załącznikiem, którym zazwyczaj okazuje się fałszywa faktura czy dokument od firmy kurierskiej. Jeśli użytkownik otworzy załącznik, złośliwe oprogramowanie zainstaluje się na komputerze.
W ostatnich kilku miesiącach TorrentLocker zaraził niemal 40 tysięcy komputerów. Szczególnie dużo infekcji miało miejsce w Czechach i Niemczech. Według danych z serwera Command&Control tego zagrożenia, złośliwe oprogramowanie zaszyfrowało ponad 280 milionów dokumentów użytkowników na całym świecie. Spośród wszystkich ofiar tego zagrożenia tylko 570 zapłaciło okup. Dzięki temu cyberprzestępcy stojący za atakiem zarobili równowartość ponad pół miliona dolarów w bitcoinach.
Aby uchronić się przed infekcją, nie należy otwierać wiadomości mailowych od nieznanych nadawców, a tym bardziej dołączonych do nich załączników - szczególnie w okresie świątecznym, kiedy otrzymujemy dużą liczbę faktur i dokumentów od firm kurierskich. Warto również wyposażyć swój komputer w rozwiązanie zabezpieczające.
Czytaj także: Nowa wersja trojana ZeuS atakuje klientów bankowości online na całym świecie
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Świąteczne zakupy last minute: szukamy pomysłów w internecie, kupujemy w tradycyjnym sklepie
|
|
|
|
|
|