Google udostępniła nowy rodzaj aplikacji dla Chrome, które przypominają aplikacje instalowane na urządzeniu. Chrome wychodzi więc z roli przeglądarki, aby stać się ekosystemem aplikacji.
reklama
Wczoraj Google Chrome obchodziła piąte urodziny. Ta przeglądarka w stosunkowo krótkim czasie stała się czołowym produktem i wydaje się, że osiągnęła wszystko. Jej twórcy pokazali jednak, że da się osiągnąć więcej.
Google zaprezentowała nowy rodzaj aplikacji dla Chrome, które zachowują się w sposób podobny, jak aplikacje natywnie uruchomione na urządzeniu. W tej chwili takie aplikacje są dostępne dla Windowsa, ale z czasem mają się pojawić także aplikacje dla Mac OS X i Linuksa.
Aplikacje Chrome wykorzystują powszechne webtechnologie, ale także rozwiązania charakterystyczne dla Chrome i dlatego mogą nie działać w innych przeglądarkach. Będą za to posiadać szereg pożądanych cech, np.:
Takie aplikacje można już znaleźć w sklepie Chrome Web Store, w nowej kolekcji pod nazwą "Na komputer". Wśród dostępnych aplikacji jest m.in. Pixlr Touch Up - narzędzie do szybkiej obróbki zdjęć. Google proponuje też przetestować grę wyścigową Cracking Sand, na której da się wypróbować działanie kontrolera USB.
W tym posunięciu Google jest coś genialnego. Na komputerach z systemami Windows, Mac OS X i Linux pojawi się ekosystem aplikacji alternatywny dla już dostępnych sklepów z aplikacjami i innych źródeł oprogramowania.
Oczywiście aplikacje Chrome będą miały wiele wad i pewnie długo nie będą tak wydajne, jak aplikacje natywnie uruchamiane na systemie. Ponadto istnienie kolejnej platformy jest problemem dla deweloperów, którzy mogą mieć problem w podjęciu decyzji o poszerzeniu swojej oferty. Przed Google Chrome stoi wiele nowych problemów, ale nie są to problemy nie do rozwiązania.
Czytaj także: Uwaga na wtyczki do Chrome i Firefoksa podsuwane na Facebooku
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Big Data - bez cloudcomputingu i szczegółowych analiz to tylko masa danych
|
|
|
|
|
|