O nowym zajęciu Billa Gatesa doniósł serwis TechFlash. Dotarł on do dokumentów, z których wynika, że firma została zarejestrowana w marcu jako Carillon Holdings. Kilka miesięcy później zaczęła posługiwać się nazwą bgC3. Stało się to już po tym, jak Gates ostatecznie odszedł z Microsoftu.

Do Amerykańskiego Urzędu Patentów i Znaków Towarowych (USPTO) we wrześniu trafił wniosek o zarejestrowanie znaku towarowego "bgC3". Firma starająca się o ten znak określiła się jako think-tank, czyli zespół analityków-doradców. Wiadomo też, że firma ma siedzibę w Kirkland, a więc blisko miejsca, gdzie mieszka Bill Gates.

Wokół nowej firmy Gatesa narosło już wiele plotek, ale tak naprawdę niewiele wiadomo. Firma ma być think-tankiem, co może oznaczać bardzo wiele. Z dokumentów USPTO wynika, że będzie się ona zajmować "usługami technologicznymi, analizami i badaniami przemysłowymi oraz projektowaniem i rozwojem oprogramowania i sprzętu komputerowego".

Na stronie www.bgc3.com znajdziemy w tej chwili jedynie logo. Wygląda ono jak litera "C" wcinająca się w prostokąt i tworząca razem z nim znak "C3".

Można się domyślać, że bgC3 będzie świadczyć usługi doradcze dla Fundacji Melindy i Billa Gatesów. A może firma będzie doradzać Microsoftowi? Przedstawiciele koncernu mówili wcześniej Dziennikowi Internautów, że Bill będzie służył radą i doświadczeniem...

To wszystko to jednak tylko domysły. Podobnie jak inne informacje, które pojawiły się w sieci na temat spółki bgC3. Wiele źródeł podaje, że nazwa firmy jest skrótem od "Bill Gates Catalyst 3", ale to tylko domysł. Wiele źródeł podaje też, że przedsięwzięcie nie ma charakteru komercyjnego lub że będzie rozwijać komputery nowego typu. Tak naprawdę jednak przedsięwzięcie o nazwie bgC3 trzeba uznać za tajemnicze.

Najciekawszą plotkę podaje The Inquirer, który sugeruje, że firma bgC3 miała rozwijać otwarte jądro systemu operacyjnego, nad którym Bill pracował, gdy Steve'a nie było w biurze. Ta informacja również nie została potwierdzona ;-)