Nissan ogłosił, że ma zamiar wypuścić na rynek inteligentny zegarek, który "połączy samochód i kierowcę". Będzie to produkt przeznaczony dla użytkowników aut Nissan Nismo. O technicznych cechach urządzenia niewiele wiadomo poza tym, że bateria ma wystarczyć na około 7 dni pracy i będzie można ładować zegarek przez micro-USB. 

Według Nissana zegarek pozwoli na:

• monitorowanie m.in. średniej prędkości i zużycia paliwa;
• dostęp do telematyki w samochodzie i danych dotyczących wydajności w czasie jazdy;
• rejestrowanie danych biometrycznych, m.in. pulsu kierowcy;
• łączenie się z samochodem przez Bluetooth;
• odbieranie wiadomości od Nissana. 

Rejestrowanie danych biometrycznych jest szczególnie ciekawe. Jak wynika z promocyjnego filmu udostępnionego przez Nissana (zob. poniżej), zegarek może ostrzegać przed nadmierną prędkością w momencie, gdy puls kierowcy wyda się zbyt wysoki. Nissan dodaje, że ma zamiar rozwijać inne technologie do monitorowania stanu kierowcy, m.in. technologię do pomiaru temperatury i wilgotności skóry oraz aktywności mózgu.

Film udostępniony przez Nissana pokazuje też, jak może wyglądać prezentowanie informacji pogodowych na zegarku (np. ostrzeżeń przed oblodzoną drogą), powiadomień o planowanej konserwacji i in.

Zegarek ma również służyć do pomiaru i oceniania aktywności w serwisach społecznościowych, która jest przedstawiana jako "prędkość społecznościowa". Użytkownik będzie mógł sobie zmierzyć tę prędkość m.in. na Twitterze, Facebooku oraz Instagramie. Ze wszystkich pomysłów Nissana ten wydaje się najmniej istotny, choć przedstawiciele Nissana prezentują go jako ważną zaletę zegarka.

Pewne jest to, że elektronika w samochodach będzie dążyć do współpracy z urządzeniami mobilnymi. W tym roku Apple zaprezentowała rozwiązanie iOS in the Car, dzięki czemu kierowcy będą mieli możliwość uzyskiwania dostępu do podstawowych funkcji smartfona poprzez ekran na desce rozdzielczej. Takich rozwiązań będzie więcej, bo coraz więcej przeciętnych kierowców posiada smartfony.

Smart-zegarki dla kierowców to pomysł o wiele bardziej futurystyczny. Takie koncepcje wszyscy lubimy komentować i obserwować, ale trudniej będzie skłonić ludzi do kupienia ich i stosowania. Z drugiej strony sam Nissan najwyraźniej wie, że jego zegarek nie może być produktem masowym. Najpierw będzie to produkt dla posiadaczy konkretnych aut, którzy czują w sobie żyłkę sportowca.

Czytaj także: UE chce ograniczyć prędkość w samochodach? Znów obowiązkowa technologia