Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Valve utrudnia odsprzedawanie gier, więc doczekało się pozwu

01-02-2013, 15:10

Posiadacz gry powinien móc ją odsprzedać wraz z kontem online, które pozwala z niej korzystać - uważa VZBV, niemiecka federacja organizacji konsumenckich. Zwróciła się ona do sądu, chcąc skłonić producenta gier do zmiany praktyk.

robot sprzątający

reklama


Znana na rynku gier firma Valve jest twórcą systemu Steam, który służy m.in. do cyfrowej dystrybucji oprogramowania oraz jest platformą gry wieloosobowej. Użytkownicy tego systemu mogą gry kupić, ale właściwie nie mogą ich odsprzedać. Wymagałoby to bowiem nie tylko udostępnienia oprogramowania, ale także przekazania internetowego konta użytkownika innej osobie. Valve na to nie pozwala.

W świecie gier online standardem jest to, że użytkownik nie posiada gry czy wirtualnych przedmiotów. On ma jedynie prawo do korzystania z nich. Niemiecka organizacja konsumencka VZBV doszła jednak do wniosku, że w przypadku Steam nabywcy gier powinni mieć prawo do ich odsprzedawania, a więc także do przekazywania kont online na rzecz innych osób.

Jak donosi PC Advisor, pozew VZBV wpłynął do sądu w Berlinie. Wcześniej organizacja prosiła firmę Valve o zmianę praktyk, ale bezskutecznie. Argumentacja VZBV jest prosta - skoro nabywcy "zwykłych" gier mają prawo je odsprzedać, gracze korzystający ze Steam również powinni mieć takie prawo (zob. Valve sued in Germany over game ownership).

ETS: Można odsprzedawać licencję

Argumentacja VZVB znajduje częściowo poparcie w wyroku, jaki został wydany w lipcu przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS). Wyrok ten potwierdził, że można odsprzedawać licencje na oprogramowanie, nawet jeśli umowa licencyjna zakazuje dalszego zbywania.

Sonda
Czy użytkownicy gier powinni mieć prawo odsprzedawania kont online?
  • tak
  • nie
  • nie mam zdania
wyniki  komentarze


Prawo UE stanowi, że pierwsza sprzedaż na terytorium UE kopii programu komputerowego wyczerpuje prawo dystrybucji na terytorium Unii tej kopii (tzw. zasada wyczerpania). Innymi słowy, jeśli firma sprzeda na terenie UE kopię programu na płycie, traci monopol na rozpowszechnianie tej kopii. Trybunał potwierdził, że ta sama zasada odnosi się do programów pobranych z internetu i poddanych aktualizacji.

Trybunał podkreślił jedynie, że gdy dochodzi do odsprzedaży, posiadacz oprogramowania powinien je zdezaktywować na swoim komputerze. W przypadku Steam nie stanowiłoby to problemu, gdyby możliwe było przekazywanie konta online innej osobie. Wydaje się zatem, że pozew VZBV może się skończyć uznaniem racji organizacji konsumenckiej.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *