Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Baza fotoradarów naciąga na SMS-y, czyli "Cypryjczycy" znów atakują

06-07-2012, 10:04

W sieci pojawił się serwis rzekomo umożliwiający sprawdzenie, czy fotoradar zrobił zdjęcie Twojego samochodu. Tak naprawdę chodzi o naciąganie na SMS-y o podwyższonej opłacie. Usługę świadczy firma z Cypru, dzięki czemu polskie prawo dotyczące usług Premium Rate nie ma zastosowania.

W połowie ubiegłego miesiąca Dziennik Internautów pisał o tym, że pomimo nowych przepisów Prawa telekomunikacyjnego w Polsce nadal możliwe jest naciąganie na Premium SMS-y z wprowadzaniem w błąd co do ceny usługi. Po prostu wystarczy, że robi to firma zarejestrowana za granicą, np. na Cyprze.

Czytaj: Naciąganie na Premium SMS możliwe pomimo zmiany prawa

Pesymistycznie przewidywaliśmy, że teraz nastąpi wysyp "Cypryjczyków", którzy będą oszukiwać Polaków. Chyba mieliśmy rację. Dobrym przykładem kolejnych naciągaczy tego typu jest strona e-wykroczenia.pl, o której doniósł nam Czytelnik. Strona wygląda tak:

zrzut z erkanu

Rzekomo oferuje ona sprawdzanie, czy nasze auto zostało sfotografowane przez fotoradar na terenie kraju. Dostawca usługi śmie również twierdzić, że wie, jakie przewinienie mogło zostać utrwalone na zdjęciu fotoradaru.

Jeśli klikniemy w ten wielki niebieski przycisk Przejdź do wyszukiwania, automatycznie zaakceptujemy regulamin. Link do tego regulaminu znajdziemy na dole, po lewej stronie (jest słabo widoczny). W regulaminie jest mowa o tym, że usługę świadczy firma zarejestrowana w Nikozji. Jest też informacja o pełnej cenie usługi (61,50 zł) oraz o tym, że dane prezentowane przez serwis mają charakter rozrywkowy i nie są prawdziwe. Bezczelne prawda?

Jeśli przejdziemy do wyszukiwania, będziemy mogli wpisać numer rejestracyjny swojego auta. Szczerze powiedziawszy, możemy tam wpisać cokolwiek, a i tak się okaże, że w bazie figurują jakieś wykroczenia dla tego numeru. Kiedy wybierzemy jedno z wyszukanych "wykroczeń", naszym oczom ukaże się taka oto zachęta do wysłania SMS-a.

zrzut z ekranu

Może się wydawać, że informacja o cenie SMS-a jest uczciwa. Problem w tym, że nie jest to informacja o pełnej cenie usługi. Zresztą ta usługa i tak niczego nam nie daje. Przypomnijmy - dane prezentowane przez serwis mają służyć rozrywce. Ostatecznie użytkownik może otrzymać jakąś niepewną mapę fotoradarów. 

Sonda
Czytasz regulaminy e-usług, z których korzystasz?
  • tak
  • sporadycznie
  • nie
wyniki  komentarze

Czy z tymi oszustami da się coś zrobić? Obecne Prawo telekomunikacyjne, mimo nowych zapisów dotyczących Premium Rate, jest niewystarczające. Po prostu można powtórzyć znaną wszystkim mantrę - uważajcie, czytajcie regulaminy, zastanówcie się dwa razy zanim wyślecie SMS-a na numer wskazujący na podwyższoną opłatę.

Przypominamy, że prawdziwą cenę Premium SMS-a można odczytać z numeru. Więcej na ten temat w tekście pt. Jak nie dać się oszukać na Premium SMS (wideo).

Czytaj: Kolejne kary za SMS-owe loterie


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR