Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Internauci nienawidzą zmian

11-06-2012, 15:33

"Nieważne, jaką zmianę bym wprowadził, zawsze znajdzie się grupa osób, którym to się bardzo nie spodoba" - mówi Jon Wiley, który odpowiada m.in. za wygląd strony głównej wyszukiwarki Google.

robot sprzątający

reklama


Osoby zajmujące się projektowaniem wyglądu popularnych witryn nie mają łatwego życia - czytamy w The Globe And Mail (zob. How Facebook and Google manage users who hate every redesign). Skargi na wygląd stron otrzymują oni nie tylko od swoich szefów, użytkowników, ale również rodziny i znajomych.

Czytaj także: Ciemne chmury wiszą nad Doliną Krzemową

W 2009 roku Wiley zdecydował o powiększeniu pola wyszukiwania na stronie głównej Google. To wydawało mi się czymś oczywistym. Ludzie prowadzą z nami dialog w ten sposób i nie chcemy, by dochodziło do niego tylko w malutkim okienku. Więc je powiększyłem - mówi Wiley.

Na reakcje ze strony internautów nie trzeba było długo czekać. Wielu blogerów skarżyło się na zmiany w czymś, co stanowiło swego rodzaju "podstawę internetu", od dawna uznawaną za nienaruszalną. Za każdym razem, gdy coś zmieniam, jest pewnie grupa większa niż milion osób, którym to się nie podoba - przyznaje Wiley. - Z drugiej strony jeszcze większej liczbie osób to się podoba. No, może nie od razu.

Choć Facebook opanowuje świat witryn społecznościowych, również jego użytkownicy nie przepadają za zmianami. Szczególnie widoczne było to podczas niedawnego wprowadzania układu Timeline, gdy w witrynie pojawiały się dziesiątki grup protestacyjnych przeciwko nowemu wyglądowi. Sytuacja nie jest jednak nowa, a na Facebooku wciąż znaleźć można nawet grupę "Studenci przeciwni wprowadzeniu strumienia wiadomości" - przyłączyło się do niej ponad 750 tysięcy osób.

- Szczerze mówiąc, jeśli pracujesz w Facebooku, to nie musisz prosić nikogo o informacje na temat tego, jak podobają im się wprowadzane zmiany. Sami z tym do ciebie przychodzą - mówi Arun Vijayvergiya, który przygotował jedną z pierwszych wersji układu Timeline. - Oczywiście wszyscy moi znajomi mówili mi o zmianach, jakie chcieliby widzieć w Facebooku, a także co powinno być inaczej.

Czytaj także: Facebook opanowuje świat. Zobacz jakie kraje wciąż mu się opierają


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: The Globe And Mail