Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Neutralność sieci: Kroes wierzy, że konkurencja ją zapewni

31-05-2012, 11:15

Abonenci usług internetowych powinni wiedzieć, czy dostają od operatora "szampana" czy tylko "wino musujące". Nie trzeba operatorów zmuszać do oferowania pełnowartościowych usług, ale konsumenci powinni mieć informacje oraz wybór - uważa komisarz UE Neelie Kroes, która mówiła o neutralności internetu wczoraj, w dniu rozpoczęcia ważnych konsultacji poświęconych temu zagadnieniu.

robot sprzątający

reklama


W marcu Dziennik Internautów pisał, że w Unii Europejskiej dość powszechne są takie praktyki, jak blokowanie P2P przez operatorów lub nawet blokowanie usług VoIP. Opisywaliśmy wówczas raport BEREC, który dziś znów stał się tematem kilku newsów, a to z powodu rozpoczętych przez BEREC konsultacji w sprawie neutralności sieci.

Pod pojęciem neutralności sieci rozumiemy równe traktowanie każdej informacji przesyłanej przez internet. Operatorzy telekomunikacyjni wcale tego nie chcą. Chcieliby oni tworzyć dodatkowe "internetowe autostrady", za które mogliby pobierać dodatkowe opłaty. Operatorzy mają też interes w blokowaniu usług VoIP. Można więc sądzić, że brak neutralności podzieliłby internet na usługi pierwszej i drugiej kategorii, a tymi pierwszymi rządziłyby tylko wielkie korporacje.

Czytaj: Usługa Comcast w Xboksie narusza neutralność sieci?

Holandia niedawno zagwarantowała neutralność sieci w swoim prawie. W Polsce toczy się dyskusja na ten temat, w Europie trwają dyskusje. Europosłowie zapowiadają, że będą neutralności bronić, choć nie wiadomo dokładnie, co to oznacza. Komisja Europejska rzekomo też chce internetu neutralnego, choć nie wyklucza pewnych technik zarządzania ruchem. Operatorzy twierdzą, że chodzi im tylko o zapewnienie odpowiedniej jakości usług, ale to przecież może oznaczać np. blokowanie P2P (żeby sieć się nie zapychała, rozumiecie). Jakość to bardzo względne pojęcie.

W środę Organ Europejskich Regulatorów Łączności Elektronicznej (BEREC) ogłosił kolejne konsultacje w sprawie neutralności sieci. Na stronie BEREC znajdziemy trzy dość obszerne dokumenty konsultacyjne, jest też link do wspomnianego wcześniejszego raportu. To właśnie sprawiło, że raport o blokowaniu P2P "odżył" w newsach.

Z dokumentów wynika, że BEREC chce przeanalizować sprawę bardzo szeroko, uwzględniając to, co wcześniej polski UKE nazwał "łańcuchem wartości w internecie". Chodzi więc o analizę neutralności w kontekście możliwych i prawdopodobnie wydajnych modeli biznesowych, a nie tylko w kontekście wartości takich, jak innowacyjność.

Konkurencja zamiast gwarantowanej neutralności?

Neelie Kroes, komisarz UE ds. agendy cyfrowej, wygłosiła przedwczoraj ciekawe przemówienie na temat neutralności, które może być zapowiedzią kierunków, którymi podąży Komisja Europejska. Kroes zmartwiła się wynikami badań dotyczącymi blokowania P2P i VoIP, ale jej zdaniem problemem nie jest samo blokowanie, ale brak wyboru na rynku pomiędzy usługami różnej jakości. 

Zdaniem Kroes należy:

  1. Udostępnić klientom informację o realnych, a nie tylko możliwych prędkościach łączy internetowych. Konsument musi wiedzieć, na co naprawdę pozwala jego łącze.
  2. Udostępnić klientom jasne informacje o ograniczeniach usług, za które płacą.
  3. Informować klientów o tym, czy dostają "szampana" czy tylko "wino musujące". Jeśli użytkownik nie dostaje pełnowartościowego internetu, powinien o tym wiedzieć i powinno się to odbić w cenie usługi.

Kroes nie uważa zatem, aby było konieczne zmuszanie operatorów do oferowania pełnowartościowego internetu. Przykładowo, konsument powinien mieć możliwość kupienia usług tańszych i ograniczonych zamiast droższych i pełnych. Konkurencja powinna wystarczyć, aby usługi były takie, jak należy.

Sonda
Neutralność sieci powinna być gwarantowana?
  • tak
  • nie
  • nie wiem
wyniki  komentarze

Rozwiązanie proponowane przez Kroes ma oczywiste wady - czasem po prostu nie da się zapewnić klientowi czegoś takiego, jak wybór. Z ilu dostawców internetu może wybierać mieszkaniec Polski mieszkający na wsi położonej na uboczu? A jeśli na obszarze jego zamieszkania będą dostępne usługi tylko dwóch operatorów, z których każdy blokuje VoIP? Czy sama informacja o tej blokadzie ma zadowalać? Co będzie, jeśli zaczną powstawać zmowy operatorów określające, jakie usługi dostaje cały rynek lub jakie metody zarządzania ruchem stosują wszyscy?

Oczywiście dyskusja trwa i z pewnością te argumenty będą jeszcze podniesione. Neelie Kroes mówi teraz o konkurencji, ale sama nie wierzy w nią całkowicie, skoro niedawno zapowiadała, że nie będzie regulacyjnych wakacji dla telekomów. Po prostu czasem nie można postawić znaku równości między swobodą działania firm i konkurencją na rynku.

Czytaj: UE: Blokowanie P2P i VoIP jest powszechne


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: BEREC, KE