Na początku stycznia aż 19% pytanych Amerykanów informowało o posiadaniu czytnika e-booków. W grudniu było to zaledwie 10%, a zatem liczba posiadaczy tego typu urządzeń niemal się podwoiła.

Czytaj także: Apple wymyśla na nowo podręczniki

Nieco mniejszy wzrost zaobserwowano w przypadku tabletów (z 18% do 29%). Pokazuje to jednak, że bez wątpienia urządzenia przenośne tego typu często wybierano na prezenty. O to, by na tablet czy czytnik e-booków stać było niemal każdego, zadbali technologiczni giganci.

Największym sukcesem ostatnich miesięcy bez wątpienia okazał się Kindle Fire, który ze względu na stosunkowo niską cenę (zaledwie 299 dolarów) mógł realnie konkurować ze znacznie droższym iPadem. Po tym jak użytkownikom udało się niedawno uruchomić na nim nową wersję Androida 4.0 Ice Cream Sandwich, sprzęt zyskał popularność również wśród fanów modyfikacji "Zielonego Robota".

Warto zauważyć, że już niedługo na rynek tanich tabletów chce wkroczyć także Google. Jak pod koniec ubiegłego roku zdradził Eric Schmidt włoskiej gazecie Corriere della Sera, jego firma planuje udostępnienie w ciągu najbliższych sześciu miesięcy własnego urządzenia tego typu "najwyższej jakości". Tablet ma promować nową wersję platformy mobilnej wyszukiwarkowego giganta.

Czytaj także: Chiny kupują politykom tablety