Użytkownicy 4chana nierzadko atakowali inne witryny, a teraz sami musieli zmierzyć się z podobnym problemem.
Jak poinformowano na blogu 4chana, witryna zniknęła z sieci wskutek "rozległego ataku DDoS". Przywrócenie strony zajęło administratorom wiele godzin.
Jeszcze we wtorek wieczorem lokalnego czasu 4chan działał bardzo wolno bądź wcale nie chciał się załadować. Metod obrony przez atakiem typu DDoS jest niewiele, a zwykle po tym, jak zostanie zakończony, działanie witryny wraca do normy.
Zalewanie protokołów pakietów użytkownika (UDP) miało trwać w przypadku 4chana niezwykle długo, jednak również sama witryna nie jest jedną z wielu. Użytkownicy społecznościowej strony wielokrotnie atakowali wyznaczane przez siebie wcześniej usługi, a zatem można było przewidzieć, że kiedyś podobny los spotka również 4chana.
Niedawno założyciel 4chana krytykował Google+ oraz Facebooka za ich podejście do kwestii prywatności. Jego zdaniem internauci powinni mieć możliwość anonimowego wyrażania swoich poglądów, co choć może obniżyć poziom dyskusji, lepiej odda rzeczywiste przemyślenia użytkowników. Obecnie 4chana odwiedza około 1,6 miliona użytkowników każdego dnia.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|