Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Manubia pomoże w obserwowaniu konkurencji na Allegro

31-10-2011, 17:23

W rozmowie z Dziennikiem Internautów Konrad Latkowski zapewnia, że jego biznes oferuje klientom "najcenniejszą z możliwych zdobyczy XXI wieku".

robot sprzątający

reklama


Adrian Nowak, Dziennik Internautów: Manubia ułatwia monitorowanie wybranych sprzedawców w najpopularniejszych serwisach aukcyjnych, a przez to pozwala na lepsze dostosowanie swojej oferty do rynkowych potrzeb. Nazwa jest całkowicie abstrakcyjna?

Konrad Latkowski: Manubia? W dosłownym tłumaczeniu z łaciny to „zdobycz wojenna”, dlatego nazwa nie jest abstrakcyjna. Codziennie dostarczamy najcenniejszą z możliwych w XXI wieku zdobyczy dla naszych klientów. Dostarczamy im wiedzę o tym - jak wspomniałeś – kto co sprzedaje i jak na tym wychodzi.

Jak zrodził się pomysł na tego typu usługę? 

Jak to zwykle bywa, historia wiążę się z potrzebą. W czerwcowy wieczór 2010 roku wraz ze znajomymi siedzieliśmy i rozmawialiśmy o e-biznesie. Dwójka z nich handluje tłumikami. Chcieli zacząć sprzedaż w sieci, ale nie chcieli inwestować, zanim nie sprawdzą, czy na taki produkt jest miejsce w internecie. Dość szybko powstał pomysł na stworzenie aplikacji, która pozwoli sprawdzić wielkie, światowe platformy aukcyjne, które charakteryzują się niższym niż e-sklep progiem wejścia. I tak od słowa, do słowa…

Po niecałym roku działalności na polskim rynku (monitorowanie Allegro) wkrótce wystartuje także anglojęzyczna wersja Manubii, która pozwoli na śledzenie sprzedaży z eBaya. Na zagranicznym rynku nie ma żadnego innego projektu tego typu czy po prostu konkurencja jest tak słaba?

Stwierdzenie „nie ma konkurencji” pada chyba tylko w zgłoszeniach po dofinansowanie 8.1 i w aplikacjach do inkubatorów ;) Konkurencja w zasadzie na każdym rynku jest, na jednym silniejsza, na innych nieco słabsza. Z pewnością rynki zagraniczne to trudniejsze rynki niż krajowy, na którym przy starcie mieliśmy tylko jednego, zakorzenionego w biznesie konkurenta. W USA czy Niemczech mamy ich dużo więcej. Mamy też, plan jak sobie z nimi poradzić, a na jego realizację dajemy sobie dwa lata.

Manubia jest już rentowną firmą?

Przemyślane decyzje na starcie oraz rozsądne skalowanie biznesu sprawiło, że biznes osiągnął rentowność już po czterech miesiącach. Jesteśmy z tego bardzo dumni, bo wiemy, że wiele biznesów daje sobie na to nawet 12 miesięcy.

Możecie zdradzić, w jakim tempie przybywa użytkowników? 

W tej chwili mamy blisko 2500 zarejestrowanych użytkowników. Ich napływ do Manubia był dość równomierny z kilkoma fajnymi skokami (np. nominacja do Aulera czy kilka publikacji medialnych).

Czytaj także: Manubia wprowadza kolejne udogodnienia dla sprzedawców

Jak Manubia zdobywa informacje na temat aukcji? Pobiera je w sposób podobny do Google’a czy korzysta z API?

Tak, API stanowi podstawę naszego działania. Mimo tego trzeba pamiętać, że działanie każdego serwisu, nawet opartego o API, nie może stać w sprzeczności z prawem, regulaminami itp. Więc mimo wszystko dla niektórych może to być troszkę „rocket science”.

Czemu waszym zdaniem Allegro nie pokusiło się o przygotowanie własnego systemu tego typu? Podglądanie sprzedaży innych (choć de facto możliwe już teraz) byłoby zbyt kontrowersyjnym rozwiązaniem?

Hmm... bo ja wiem? Chyba to świadomość biznesowa, że wszystkiego nie da się robić najlepiej. Apple samo nie robi aplikacji na iOS, tak samo Google na Androida, a Facebook sam nie tworzy gier, które przyciągają miliony graczy.

To, że informacje o aukcjach są dostępne publicznie, nie oznacza, że Allegro spogląda na ich agregowanie przychylnym okiem. Rozważaliście scenariusz, w którym platforma aukcyjna po prostu was zablokuje (np. zasłaniając się generowanym przez waszą usługę transferem albo wprowadzeniem własnego rozwiązania tego typu)?

Po pierwsze, jak już wspomnieliśmy, obok Allegro jest jeszcze eBay, a niedługo kolejne platformy. Druga sprawa, uważam, że po to właśnie jest API, aby z poszanowaniem panującego prawa i w zgodzie z regulaminem tworzyć aplikacje. Bierzemy oczywiście taką możliwość pod uwagę, ale jest to nasze ryzyko biznesowe.

Planujecie w przyszłości lepszą integrację z platformami sprzedażowymi czy raczej nie zamierzacie podejmować bezpośredniej współpracy z Allegro bądź eBayem?

Chyba ciężko powiedzieć, jak możemy współpracować bardziej. Zawsze byliśmy i jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje i pomysły.

Generowanie dużych zysków i wejście na kolejne rynki już po niecałym roku to chyba marzenie wszystkich właścicieli startupów. Co w przypadku Manubia okazało się najważniejsze - pomysł, zespół, a może po prostu dopisało szczęście?

Teraz, po 11 miesiącach mogę spokojnie powiedzieć: nie mam pojęcia :) Chyba jest to mieszanka wszystkiego. Po finałach Startup Fest porównałem Manubia do świetnego, polskiego bigosu. Przepis jest niby znany, ale zawsze ważny jest kucharz i troszkę szczęścia co do zakupu składników.

Na pewno mogę powiedzieć, że dobry produkt to podstawa, a dobry programista to skarb. Jednak bez promocji (działań marketingowych i media relations) niewiele projektów ma szanse powodzenia.

Z pewnością bardzo dokładnie obserwujecie nowo powstające projekty związane z e-handlem. Jest jakaś usługa, która w ostatnim czasie szczególnie zwróciła waszą uwagę?

Hobbystycznie (wraz z Pawłem Lipcem) obserwuję pojawianie się kolejnych serwisów z zakupami grupowymi. Fascynujące jest to, jak bez pomysłu na siebie i chyba bez zaplecza pojawiają się kolejne „świetne serwisy”. Z pewnością plotki o Amazonie dają do myślenia, bo może to być ważne także dla nas. A ze startupów? Dla rynku e-commerce startuje tego wiele. Sądzę, że nawet o połowie nie wiem, więc nie mogę się wypowiedzieć.

Anglojęzyczna Manubia monitorująca eBaya będzie miała identyczne funkcje jak polska wersja usługi?

Na starcie tak. Z biegiem czasu zobaczymy, o jakie funkcję będą prosić użytkownicy. Różne rynki to różne potrzeby. Już teraz udostępniamy plik arkusza kalkulacyjnego, bo wiemy, że dla niektórych użytkowników przydatne jest wyliczenie, które w ogóle nie będzie potrzebne dla 98% innych.

Jak zamierzacie się promować na amerykańskim rynku?

Przymierzając się do wejścia „w global”, od kilku miesięcy zacząłem mocno doceniać wiedzę i kontakty, które zdobywają projekty w inkubatorach. Taka np. GammaRebels uczy, z kim i jak rozmawiać. Przedstawia osoby, które może nie bezpośrednio, ale mogą być biznesowo bardzo przydatne.

My musimy nauczyć się tego sami, choć nie ukrywam, że wiele osób wspiera nas swoimi kontaktami. Ważne jest to, że nie patrzymy na nasze wyjście także tylko przez pryzmat USA. To jeden z obszarów, na który chcemy wejść. I każdy z nich będzie wymagać nieco innego podejścia. W Polsce stosunkowo mało jest mediów skupionych na e-biznesie. W USA, UK czy Niemczech jest ich bardzo wiele. Budujemy ich bazę. Zdobywamy kontakty, rozpisujemy wiele dróg, które pozwolą osiągnąć nam cel.

Jaką liczbę użytkowników musicie zdobyć, żeby wejście na eBay z Manubia.us było opłacalne?

Wersja US to jedno, niedługo ruszy także UK i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku odpalimy DE. Warto też pamiętać, że my, startując w 2010 roku, od razu myśleliśmy o wersji globalnej. Dlatego inwestycje, które poczyniliśmy, sprawiają, że teraz koszty wyjścia są dla nas stosunkowo niskie. Dla kogoś, kto myśli „odpalę serwis i zobaczę co dalej”, takie wyjście może być bardzo kosztowne.

Ilu użytkowników planujecie zdobyć w skali globalnej po roku?

Jeśli w ciągu dwunastu miesięcy od startu na danym rynku uda nam się powtórzyć ilościowo wyniki z Polski, będziemy zadowoleni.

W przyszłości pojawi się również możliwość monitorowania innych platform e-commerce?

W planach mamy dodanie minimum dwóch kolejnych platform do e-handlu. Jak to będzie dalej, zobaczymy. Wiele planów jest jeszcze zbyt mglistych, żeby nawet enigmatycznie je zajawiać.

Nie da się ukryć, że Manubia wydaje się narzędziem dla nieco bardziej zaawansowanych sprzedawców. Pomijając stosunkowo "biznesowe ceny" abonamentu, niedoświadczonym sprzedawcom informacje na temat aukcji konkurentów prawdopodobnie niewiele dadzą. W przyszłości planujecie wzbogacić Manubię o dodatkowe moduły edukacyjne?

Mamy to cały czas z tyłu głowy. Myśleliśmy już o tym przed startem Manubia, a chwilę później podczas różnych campów i konferencji zauważyliśmy, że jednak nawet początkujący „dają radę”. Może wykorzystują w mniejszym stopniu nasz system niż duże firmy, ale to też kwestia zapotrzebowania na wiedzę w nieco innym typie oraz kwestia uczenia się. Dlatego odłożyliśmy w czasie szersze materiały promocyjne do czasu, jak wprowadzimy kolejnych unikalnych narzędzi, jak np. Grafy. Wtedy zbierzemy to wszystko razem.

Obsługa kolejnych platform i wchodzenie na kolejne rynki to dość naturalne kroki rozwoju. Macie też jakieś inne pomysły na rozwój firmy (kolejne produkty dla sprzedawców itp.)?

Jak wszyscy startupowy mamy pomysłów więcej niż czasu. Od startu Manubia mamy w głowie jeszcze jeden projekt około e-commerceowy i liczymy, że w połowie 2012 roku uda nam się wystartować z beta wersją.

Ja osobiście powoli (bardzo powoli) tworzę wraz z Kubą Zarzyckim serwis EventCookie.pl spisujący wszystkie imprezy z branży handlu, e-handlu, IT oraz marketingu. Niestety projekt nie rośnie tak, jakbym chciał, bo zbyt wiele uwagi pochłania Manubia, ale na szczęście Kuba powoli zaczyna sam wdrażać kolejne funkcje.

Czytaj także: Manubia w Dzienniku Internautów


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl